Pożegnanie ks. kan. Tadeusza Durszlewicza

am, xwp

publikacja 29.10.2020 11:06

W dniu jego własnych imienin - 28 października w Rypinie odbył się pogrzeb ks. kan. Tadeusza Durszlewicza, emerytowanego proboszcza parafii Drobin.

Mszy św. w intencji śp. ks. kan. Tadeusza Durszlewicza przewodniczył w Płocku bp Roman Marcinkowski. Mszy św. w intencji śp. ks. kan. Tadeusza Durszlewicza przewodniczył w Płocku bp Roman Marcinkowski.
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Przy trumnie zmarłego kapłana w kościele św. Jana Chrzciciela w Płocku 27 października modlił się bp Roman Marcinkowski, zaś w rypińskiej farze w dniu pogrzebu – bp Mirosław Milewski. Ksiądz kan. Durszlewicz został pochowany w grobie rodziców na cmentarzu parafialnym w Rypinie.

– Zapamiętałem go jako "katechetę z powołania". Miał dar i umiejętność przemawiania do młodzieży i dorosłych – mówił bp Roman Marcinkowski, który przewodniczył Mszy św. żałobnej w kościele św. Jana Chrzciciela w Płocku. – Śmierć jest powrotem, bo wracamy do źródła wszelkiego życia, które jest w Bogu. W Chrystusie śmierć staje się początkiem życia, ale bez Niego życie jest śmiercią – akcentował biskup.

Kolegą z rocznika święceń zmarłego był ks. prof. Wojciech Góralski. Jak mówił w kazaniu na Mszy żałobnej w Płocku, w zmarłym cenił jego otwartość, rzeczowość, solidność, prostolinijność i poczucie humoru. – Pamiętam z seminarium, że do kapłaństwa przygotowywał się solidnie, ciesząc się z każdego kroku, który go do tego zbliżał.  A gdy w 2011 r. nasz rocznik obchodził złoty jubileusz kapłaństwa, ks. Tadeusz był pełen radości i satysfakcji, przypominając swoim usposobieniem dawnego seminarzystę. Duchem ciągle był młody. Był to wyraz jego przekonania, że w kapłaństwie się spełnił. Nie sposób nie wspomnieć o jego ulubionej formie posługi, jaką było głoszenie słowa Bożego w czasie rekolekcji i misji parafialnych. Była to jego prawdziwa pasja duszpasterska. Ten aktywny członek, niestety już nieistniejącego koła księży misjonarzy diecezjalnych, wygłosił niezliczoną ilość rekolekcji i misji, nie tylko w diecezji płockiej – mówił ks. prof. Góralski.

Przez dwa lata z ks. Durszlewiczem pracował w Drobinie jako wikariusz ks. Karol Kaniecki. – Zapamiętałem jego otwartość i naturalną chęć spotkań z ludźmi. Różne inicjatywy duszpasterskie u niego rodziły się ze słuchania ludzi – wspomina aktualny proboszcz parafii Stupsk.


Ks. kan. Tadeusz Durszlewicz urodził się 13 lipca 1937 r. w parafii Sadłowo, w czasie wojny jego rodzina zamieszkała na terenie parafii Osiek. Był najstarszym z rodzeństwa, jego młodszy brat Piotr również został kapłanem. Ukończył Niższe i Wyższe Seminarium Duchowne w Płocku. Święcenia otrzymał w katedrze płockiej 11 czerwca 1961 r. z rąk bp. Tadeusza Pawła Zakrzewskiego. Pracował jako wikariusz w Płoniawach, sierpeckiej farze i płockiej katedrze. Potem bp Sikorski skierował go na studia z teologii pastoralnej na KUL. Od 1972 r. był proboszczem w Płocku-Trzepowie, Trębkach (dziś diecezja łowicka), w parafii św. Jana Chrzciciela w Płocku i Drobinie. Został odznaczony godnością kanonika honorowego kolegiaty pułtuskiej. W 2002 r. przeszedł na emeryturę. Zmarł 23 października w Płocku, w wieku 83 lat, w 59. roku kapłaństwa.