– Spełniło się moje marzenie, by kontynuować rodowe tradycje szlachty mazowieckiej – mówi Krzysztof Gadomski.
Przygoda dwunastki młodych ludzi z tańcem i kulturą staropolską rozpoczęła się w ubiegłym roku.
Wojciech Ostrowski
Tańcząc poloneza w kontuszu, czuję się wyjątkowo, szlachetnie – zwierza się Klaudia.
– Kiedy zaczynam taniec, uwielbiam wyobrażać sobie, że jestem szlachcicem na pięknym balu. Uwielbiam też w takich momentach widzieć zaskoczone i radosne miny publiczności, co oznacza, że dobrze wykonuję moje zadanie – opowiada Wojtek.
– Sam fakt tańczenia poloneza daje uczucie, że robi się coś poważnego i dostojnego. Strój tylko potęguje to uczucie. Osobiście uważam, że nadal powinniśmy nosić kontusze i żupany, tak samo jak w Japonii nadal nosi się na co dzień stroje tradycyjne – uważa Paweł.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.