Koronowana rękami naszymi

Gość Płocki 36/2020

publikacja 03.09.2020 00:00

To była pierwsza po 215 latach, a druga w diecezji uroczystość tej rangi w Kościele płockim. Jej duchowe znaczenie, wzruszające świadectwo kard. Wyszyńskiego i pełne ducha kazanie kard. Wojtyły wygłoszone rok później nie przebrzmiały nawet po 50 latach.

Obraz Matki Bożej Pocieszenia z królewskimi insygniami nałożonymi przez Prymasa Tysiąclecia. Już w 1648 r. ówczesny biskup płocki Karol Ferdynand Waza zaświadczył, że przy tym obrazie „okazały się nowe znaki Bożych dobrodziejstw i łask”. Obraz Matki Bożej Pocieszenia z królewskimi insygniami nałożonymi przez Prymasa Tysiąclecia. Już w 1648 r. ówczesny biskup płocki Karol Ferdynand Waza zaświadczył, że przy tym obrazie „okazały się nowe znaki Bożych dobrodziejstw i łask”.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Od wieków w drugim najstarszym kościele diecezji, który Paweł VI w swoim papieskim breve z 1968 r., podnoszącym tę świątynię do godności bazyliki mniejszej, nazwał „przedmurzem wiary i znakomitym dziełem sztuki”, oddawano cześć Maryi, a od początku XVII w. – otaczano szczególną czcią obraz Matki Bożej Pocieszenia. Ten właśnie wizerunek 6 września 1970 r. ozdobiono papieskimi koronami. Na uroczystości do Czerwińska przybył prymas Stefan Wyszyński wraz z 17 innymi biskupami. Było przeszło 200 księży i 20 tys. wiernych. W tamtych czasach i warunkach była to iście ogólnopolska uroczystość – jak zapisano w diecezjalnych kronikach.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.