Wyszogród. Nad mogiłą ułana

Ilona Krawczyk-Krajczyńska

publikacja 21.08.2020 12:43

W Wyszogrodzie odnowiono nagrobek Jana Mąkowskiego - żołnierza poległego od ran w walkach wojny polsko-bolszewickiej.

Obok nagrobka złożono woreczek z ziemią z pola bitwy w Górze k. Staroźreb, to stamtąd do wyszogrodzkiego punktu opatrunkowego trafił 100 lat temu ranny ułan. Obok nagrobka złożono woreczek z ziemią z pola bitwy w Górze k. Staroźreb, to stamtąd do wyszogrodzkiego punktu opatrunkowego trafił 100 lat temu ranny ułan.
Ilona Krawczyk-Krajczyńska /Foto Gość

W wielu mazowieckich miejscowościach pozostały groby bohaterów poległych w wojnie polsko-bolszewickiej. Wyszogród nie ucierpiał bezpośrednio w walkach 1920 roku, ale na cmentarzu parafialnym znajduje się mogiła Jana Mąkowskiego, żołnierza 4. Pułku Ułanów Zaniemeńskich, który został ranny podczas bitwy w miejscowości Góra, w gm. Staroźerby. Został przewieziony do punktu opatrunkowego w Wyszogrodzie i tu zmarł. Po 85 latach, z inicjatywy lokalnych władz oraz Muzeum Mazowieckiego w Płocku, na nowo upamiętniono jego mogiłę.

Uroczystości odsłonięcia i poświęcenia odrestaurowanego pomnika poprzedziła Msza św. w kościele Świętej Trójcy. W intencji ojczyzny i poległych w wojnie polsko-bolszewickiej żołnierzy modlili się kapłani z dekanatu wyszogrodzkiego, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, muzealnicy z Płocka, regionaliści, zaproszeni goście oraz mieszkańcy Wyszogrodu. Na uroczystościach nie zabrakło delegacji harcerskich. 15 lat od zakończenia walk, to właśnie oni podjęli się zbiórki funduszy na płytę nagrobną, którą upamiętnili zmarłego ułana. Na cmentarzu reprezentacja ZHP złożyła we wnęce obok mogiły ziemię z pola bitewnego w Górze, gdzie raniono Jana Mąkowskiego. 

– Jest jednym z wielu, który na ołtarzu ojczyzny złożył swoje życie, abyśmy my mogli żyć tak, jak żyjemy. Sukces wojny 1920 roku miał kilka filarów. To działania zbrojne i gorliwa modlitwa. Szturm do nieba i tworzenie się oddziałów walk. To budowanie jedności narodowej, ofiarność społeczna. Boli, kiedy nie potrafimy jako społeczeństwo mówić jednym głosem w najważniejszych kwestiach, o podstawowych wartościach. Tamci ludzie, choć dopiero budowali swoją jedność po zaborach, zdawali sobie sprawę z tego, co chcą zniszczyć bolszewicy. Cud zwycięstwa dokonał się rękami ludzi otwartych na Boże prowadzenie – mówił w kazaniu ks. Grzegorz Przybyłek, proboszcz parafii w Wyszogrodzie.

Po uroczystym odsłonięciu pomnika delegacje uczciły pamięć o poległym składając okolicznościowe wiązanki. – To dzięki takim żołnierzom możemy żyć w wolnej Polsce, mamy własny język, godło i hymn. Pilnujmy, aby w naszych sercach nigdy nie zgięła pamięć o tych, dzięki którym żyjemy w tak pięknym kraju – mówiła Iwona Gortat, burmistrz Wyszogrodu.

Uroczystości na cmentarzu poprzedziły wykład historyczny oraz wystąpienia zaproszonych gości. Odczytano także listy nadesłane m.in. przez prezydenta Andrzeja Dudę i premiera Mateusza Morawieckiego.  – Celem walk bolszewickich na północnym Mazowszu było przecięcie linii komunikacyjnych i zaopatrzeniowych tych biegnących Wisłą do Warszawy oraz zniszczenie linii kolejowej biegnącej z Gdańska do centrum kraju. Z kolei po osiągnięciu linii Wisły, bolszewicy chcieli przedostać się na tyły głównych sił polskich walczących pod Warszawą. Wyszogród nie ucierpiał w bezpośrednich starciach tej wojny, ale wiele osób angażowało się w walki – wyjaśnił podczas krótkiej prelekcji dr Grzegorz Gołębiewski, wiceprezes Towarzystwa Naukowego Płockiego.