Płońska Godzina "W"

Ilona Krawczyk-Krajczyńska

publikacja 03.08.2020 00:40

Cała Polska pamięta o bohaterskich obrońcach Warszawy - pamiętał również Płońsk, który zatrzymał się na chwilę w geście wdzięczności także dla "swoich", którzy latem 1944 roku ruszyli do walk w stolicy.

Płońska Godzina "W" Na pół godziny przed pamiętną Godziną "W" na ulice miasta wyruszyły powstańcze patrole - klimat tamtych sierpniowych dni postarali się odtworzyć członkowie Jednostki Strzeleckiej 1006 Płońsk. Ilona Krawczyk-Krajczyńska/ Foto Gość

Pracownia Dokumentacji Dziejów Miasta przechowuje listę z nazwiskami ponad 100. osób pochodzących z Płońska, które przyłączyły się do walki z okupantem.

Większość z nich nie wróciła już do swoich domów. Pod koniec lipca na stronie Urzędu Miasta ukazały się materiały ze zbiorów pracowni - wspomnienia płońszczan, naocznych świadków tamtych wydarzeń.

- Obchody organizujemy od lat, ale przypominanie i pokazywanie jak płońszczanie włączyli się w tę walkę jeszcze bardziej łączy nas z sierpniowymi wydarzeniami - mówi Andrzej Pietrasik, burmistrz miasta.

To również nie pierwszy raz, kiedy Jednostka Strzelecka 1006 Płońsk bierze udział w miejskich uroczystościach upamiętniających powstańczych bohaterów. W tym roku, przed pamiętną Godziną "W" na ulicach można było spotkać patrole przygotowane przez strzelców. Rekwizyty i stroje z epoki przemawiały do wyobraźni gromadzących się na Placu 15 Sierpnia płońszczan i pozwalały poczuć powstańczego ducha.

- W różny sposób staramy się przypominać o sierpniowych wydarzeniach. Inscenizujemy patrole i spontaniczne przyłączanie się do nich mieszkańców. Chcemy przypominać o ludziach stąd, którzy byli członkami Armii Krajowej i którzy na rozkaz zostawili swoje rodziny ruszając do walki. Przypominamy o tym pokazując się na mieście w strojach z tamtego okresu lub przygotowując jakieś większe lub mniejsze inscenizacje. Wszystko po to, aby nadać tej pamięci formę bardziej ożywioną, bardziej realną, a przez to bardziej bliską odbiorcom. Miło jest, że płońszczanie zbierają się w rynku, że przychodzą z dziećmi, śpiewają z nami hymn, robią zdjęcia strojów czy rekwizytów powstańczych. To jest bardzo ważne, żebyśmy o tym pamiętali i przekazywali tę pamięć kolejnym pokoleniom - mówił starszy chorąży Marek Sabalski z JS 1006 Płońsk.