Konkurs o papieżu - chciało im się chcieć

Beata Żabka, wp

publikacja 22.06.2020 23:12

W dekanacie gąbińskim podsumowano międzyszkolny konkurs o św. Janie Pawle II zorganizowany z okazji 100. rocznicy jego urodzin.

W Gąbinie nagrody laureatom wręczał ks. proboszcz dr Dariusz Piskorski. W Gąbinie nagrody laureatom wręczał ks. proboszcz dr Dariusz Piskorski.
Archiwum Grzegorza Szalińskiego

Rywalizowały ze sobą szkoły podstawowe w: Dobrzykowie, Nowym Grabiu, Płocku-Ciechomicach, Borkach, Nowym Kamieniu, Gąbinie i Łącku. Nadsyłanie prac, a nawet wyłonienie laureatów odbywało się zdalnie. Na konkurs wpłynęło aż 215 prac.

– Uczestników konkursu podzielono na trzy kategorie wiekowe: klasy I–III miały za zadanie zilustrować hasło: "Jan Paweł II – Papież Rodziny"; klasy IV–VI miały przedstawić plastycznie pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny, zaś uczniowie klas VII–VIII przeprowadzali wywiad z tymi, którzy pamiętają Jana Pawła II – podsumowuje koordynator konkursu Beata Żabka, katechetka z parafii Korzeń.

– Wzięłam udział w konkursie, bo lubię rysować i jestem ciekawa życia św. Jana Pawła II – mówi Nikola Dubielak z klasy III SP w Nowym Grabiu. – Papież jest ważny dla mnie i lubię robić prace plastyczne – dodaje Wiktor Wichrowski.

Młodzi chętnie pytali też rodziców i dziadków o wspomnienia związane z Janem Pawłem II. W wywiadzie Aleksandry Kowalskiej ze szkoły podstawowej w Gąbinie czytamy:

Babciu, czy pamiętasz czas wyboru naszego papieża?

Wybór polskiego kardynała na papieża był zarówno dla mnie, jak i moich bliskich ogromnym przeżyciem. Byłam jedynie o rok od ciebie starsza, gdy powyższe wydarzenia miały miejsce. Pamiętam czas wyczekiwania, ciągłe słuchanie radia, oglądanie wiadomości w telewizji i wyczekiwanie na biały dym będący informacją, że papież został wybrany. Moja radość i moich bliskich była szczególna, gdyż Ojciec Święty pochodził z Polski.

A jak pamiętasz czas pierwszego wystąpienia Jana Pawła II?

Siedziałam z rodziną przed ekranem telewizora, na którym obraz był czarno-biały. Wiedziałam, że Polak został wybrany na Stolicę Piotrową. Niezapomniana była chwila, kiedy wieczorem kardynał Pericle Felici ogłosił z okna wyczekującym na placu Świętego Piotra wiadomość: "Mamy papieża – jest nim kardynał Karol Wojtyła". Pierwsze słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego zapadły głęboko w mojej pamięci.

Czy miałaś możliwość uczestniczenia w bezpośrednim spotkaniu z Janem Pawłem II?

Miałam możliwość uczestniczenia w dwóch pielgrzymkach papieża Polaka do Polski. Pierwszy raz było to w roku 1987, podczas pobytu Ojca Świętego w Warszawie. Spotkanie odbywało się na ówczesnym placu Defilad. Ja z twoim dziadkiem i malutką córeczką – twoją mamą staliśmy bardzo daleko w tłumie pielgrzymów. To nam wcale nie przeszkadzało, papieża oglądaliśmy przez lornetkę użyczoną przez nieznanych nam pielgrzymów. Otaczający nas ludzie byli wobec siebie życzliwi, rozmodleni i zasłuchani w słowa papieża.

Kolejne spotkanie z Janem Pawłem II miało miejsce w 1991 r. w Płocku. Do tego wydarzenia przygotowywaliśmy się przez dłuższy czas. Chęć uczestnictwa w pielgrzymce w stosownym czasie zgłosiliśmy księdzu w naszej parafii w Troszynie. Wyposażeni w chusty, karnety wstępu do danego sektora, modlitewniki, aparat fotograficzny i parasole, bo padał deszcz, wyruszyliśmy w drogę. Część drogi pokonaliśmy pieszo, wraz z nami szli przez most inni pielgrzymi. Długo czekaliśmy na pojawienie się helikoptera z dostojnym gościem. Był to czas modlitwy, śpiewania. Niesamowita radość, ogrom oklasków towarzyszył przejazdowi papieża papamobile alejkami między sektorami. Każdy wyciągał ręce, aby poczuć Jego bliskość i otrzymać błogosławieństwo. Duże wrażenie zrobił na mnie niezwykły ołtarz i cała oprawa Mszy św. Homilia wygłoszona przez papieża Jana Pawła II dodawała otuchy, nadziei na przyszłość i zapadła głęboko w mojej pamięci. Do dnia dzisiejszego przechowuję pamiątki, zdjęcia z tego spotkania.

Konkurs, który odbywał się w czasie epidemii, był większym wyzwaniem niż zazwyczaj. – Zmęczenie i cały trud włożony w zorganizowanie takiego przedsięwzięcia niwelują wspaniałe prace uczniów, ich zaangażowanie, a przede wszystkim ich radość z sukcesów, które odnoszą i jak je przeżywają – mówi Monika Zdunkiewicz, katechetka z parafii Dobrzyków. – W naszej parafii dzieci angażowały się w różne inicjatywy związane z 100. rocznicą urodzin papieża: wykonywały torty dla papieża i nagrywały piosenki na konkurs parafialny, zaś konkurs dekanalny był uwieńczeniem tych wszystkich obchodów – mówi Barbara Stankowska, katechetka z Ciechomic. – Jak podkreślała mama jednej z wyróżnionych uczestniczek, choć podsunęła córce pomysł, to wykonanie pracy było już samodzielne. Tak też było z większością prac: dzieci i młodzież nie pamiętają św. Jana Pawła II osobiście, jednak wciąż żywy jest on w sercach ich rodziców.

– Urzekło mnie, że chciało im się chcieć, szczególnie w tym trudnym czasie zdalnego nauczania – dodaje Dorota Machała, katechetka z Gąbina. – Jak zwykle w pracach dzieci jest prostota przekazu, czasami nawet może ocierająca się o infantylizm, a jednocześnie głębia i trafność wypowiedzi w formie plastycznej. Widać tam stosowanie tak wielu technik, łączenie ich ze sobą i przeogromną pomysłowość. Tyle prac, a każda inna – mówi Dorota Machała.