Daj mi Jezu, coś wysłużył

wp

publikacja 10.04.2020 22:03

Medytacja na ten czas... Publikujemy tekst kazania pasyjnego wygłoszonego 15 marca w płockiej katedrze, do ostatniej części "Gorzkich Żali".

Jedna z kwater romańskich Drzwi Płockich, przedstawiająca scenę ukrzyżowania. Jedna z kwater romańskich Drzwi Płockich, przedstawiająca scenę ukrzyżowania.
Agnieszka Kocznur /Foto Gość

Według Ewangelii św. Jana - "Wykonało się", to ostatnie słowa, które Pan Jezus wypowiedział na krzyżu.

W Pasji według św. Jana skomponowanej przez Jana Sebastiana Bacha po słowach "Wykonało się" solista wykonuje przejmująca arię-modlitwę. Jej słowa brzmią następująco:

Mój drogi Zbawicielu! Pozwól, że spytam cię teraz, kiedy już zostałeś przybity do krzyża i sam powiedziałeś: wykonało się”. Czy jestem uwolniony od śmierci? Czy przez Twoją mękę i śmierć uzyskałem Królestwo niebieskie? Czy zbawienie świata jest tutaj? Nie możesz z bólu nic mówić, ale skłaniasz głowę. I milcząc mówisz: tak. Daj mi, coś wysłużył. Niczego więcej nie pragnę.

A nasz rodzimy anonimowy, XVIII-wieczny twórca, komentując śmierć Zbawiciela pełen szczerego żalu woła słowami pieśni pasyjnej: "Płaczcie Anieli, płaczcie Duchy czyste. Radość wam dzisiaj i wesele wzięte. Płaczcie przy śmierci, płaczcie przy pogrzebie. Króla waszego i Boga na Niebie".

Zwycięski, wyzwalający charakter męki Jezusa Chrystusa wyraża pięknie liturgia Wielkiego Piątku. W najstarszych przekazach, centralnym rytem tego wyjątkowego dnia jest adoracja krzyża, której towarzyszył śpiew hymnu "Vexilla Regis prodeunt" - "Króla wznoszą się znamiona, tajemnica Krzyża błyska. Na nim życie śmiercią kona, lecz z tej śmierci życie tryska". Przepiękna w tym kontekście jest 6. zwrotka pieśni: "O krzyżu, bądź pozdrowiony, jedyna nasza nadziejo! Zachowaj wiernych od złego i zniwecz zbrodnie ludzkości". Dlatego właśnie w Wielki Piątek klękamy przed krzyżem Pana jako znakiem zwycięstwa. Jest to zwycięstwo miłości nad nienawiścią i przemocą, prawdy nad kłamstwem, życia na śmiercią. Pozostaje ono jednak nadal ukryte pod pozorami przeciwieństwa. Jeszcze panują w świecie nienawiść, kłamstwo, przemoc. Nowe życie darowane jest nam jedynie pod postacią krzyża. Zwycięstwo krzyża obiecane jest nam jedynie na drodze krzyża. Bo właśnie to, że Bóg zstąpił w całą nędzę ludzkiego cierpienia i umierania, złączyło nas na nowo z Bogiem w tej konkretnej sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Krzyż jest znakiem nadziei na ostateczne zwycięstwo Boga.

Swojego osobistego krzyża nie uniknął sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński, którego beatyfikacji oczekujemy. Był on nie tylko mężem opatrznościowym czasów powojennych w naszej ojczyźnie, lecz także wielkim mistykiem, który potrafił przeprowadzić Kościół w Polsce poprzez mroczny czas totalitaryzmu. A wszystko, czego dokonał, uczynił mocą medytacji, modlitwy i cierpienia.

W swoich "Zapiskach więziennych" zawarł on następujące słowa: "Wszystko ma swój sens w Krzyżu. Dlatego nie ma Kościoła bez Krzyża; nie ma ofiary, uświęcenia i służby - bez Krzyża".

To ważne, aby w tych dniach każdy z nas znalazł chwilę na serdeczną rozmowę ze Zbawicielem na krzyżu. Może mamy swój ulubiony wizerunek Ukrzyżowanego, z jakichś względów szczególnie bliski.

Jeśli na ścianie mojego mieszkania nie ma jeszcze krzyża, może warto zadbać o to, aby właśnie Krzyż znalazł tam godne miejsce. Bo jak pisze nasz śląski poeta, kapłan i teolog ks. Jerzy Szymik. "Ramiona krzyża pokazują kierunek paschalnej drogi w codzienności: od życia dla siebie do życia dla innych, od koncentracji na własnym ja do życia dla Boga i dla bliźnich. Jezusowe Wykonało się to słowo o tym, że nic nie idzie w niwecz. Że sens do nas przychodzi, że jest nam dany, że nie jesteśmy skazani na jego nieudolne wytwarzanie.

Prośmy Pana, aby On pozwolił nam podejść blisko swojego krzyża. Byśmy wsłuchali się, co krzyż Chrystusa "mówi" każdemu i każdej z nas. Kto żyje w jedności z Chrystusem, kto z Nim dźwiga swój krzyż, ten może mieć nadzieję, że w chwili śmierci będzie mógł powiedzieć o swoim życiu tak jak nasz Zbawiciel: "wykonało się".
Panie Jezu Chryste! Wszystko skończone. A jednak to, co wygląda, jak beznadziejny finał, jest nowym początkiem. Świat jest zbawiony, pokonana śmierć, zwyciężony grzech. Brama życia otwarta. Dziękuję Ci Jezu, żeś wytrwał do końca. Pomóż mi zrozumieć prawo Paschy, że ziarno musi obumrzeć, by wydało plon, że śmierć jest życiem, ubóstwo – bogactwem, a cierpienie – łaską. Daj mi proszę tak żyć, by móc u kresu powiedzieć z głęboką wiarą: wykonało się.

Ks. kan. Andrzej Leleń