Gdy wiara staje się przyjaźnią

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 12.03.2020 11:35

- To jest doświadczenie wiary w drodze, wśród codziennych spraw, w radości i znużeniu, w byciu sam na sam i we wspólnocie - mówią uczestnicy Seminarium Odnowy Wiary, które odbywa się w parafii farnej w Płocku.

Gdy wiara staje się przyjaźnią W czasie ostatniego spotkania uczestnicy podchodzili do planszy z wielkim sercem, przyczepiając do niego małe serce z wypisanym swoim imieniem. Był to znak ufnego przylgnięcia do serca Boga Ojca. ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Ponad 300 osób przyszło na pierwsze spotkanie Seminarium Odnowy Wiary do płockiej fary. Na kolejnym spotkaniu liczba ta stopniała do 220, ale i tak uczestnicy seminarium szczelnie wypełniają kościół. Kolejny tydzień trwają spotkania ewangelizacyjne, które - jak się okazuje - były w Płocku potrzebne.

I choć do 6 kwietnia spotkania zostały zawieszone z powodu niebezpieczeństwa rozszerzającego się koronawirusa, to ich inicjator ks. Rafał Pabich widzi, że były one potrzebne. - Początek dla niektórych był entuzjastyczny. Mówią że ten rodzaj głoszenia słowa i doświadczenia w Płocku jest potrzebny. Grupy dzielenia są też szansą na związanie przyjaźni opartych o wspólne doświadczenie wiary - dodaje ks. Rafał, który jest pomysłodawcą wydarzenia.

- To jest doświadczenie wiary w drodze, wśród codziennych spraw, w radości i znużeniu, w byciu sam na sam i we wspólnocie - mówią uczestnicy spotkania o swojej duchowej przygodzie.

Cykliczne spotkania ewangelizacyjne rozpoczęły się 24 lutego. - Są one skierowane do wszystkich, którzy chcą odnaleźć Boga lub jeszcze bardziej za Nim pójść, chodzi bowiem o odnowę i pogłębienie naszej wiary - wyjaśnia ks. Rafał, który jest wikariuszem w płockiej farze. - Chodzisz na niedzielną Mszę, starasz się słuchać kazań, modlisz się codziennie…? Ale jeszcze bardziej chodzi tu o to, czy ty poznajesz Bożą miłość i czy ją przyjmujesz? - pytała w jednej z katechez Paulina Walczak ze wspólnoty Przyjaciele Oblubieńca z Kutna. To właśnie ludzie zaangażowani w tej wspólnocie animują 12 tygodni spotkań.

Potrzeba najpierw osobistej codziennej pracy duchowej, modlitwy i słuchania słowa Bożego, a także prowadzenia dziennika duchowego, w którym każdy zapisuje swoje odkrycia, natchnienia i postanowienia. Obok pracy indywidualnej co tydzień wszyscy spotykają się na katechezie i grupach dzielenia.

- Każdy dzień w tej duchowej drodze jest ważny, bo chodzi o systematyczną modlitwę i rozważanie słowa Bożego. Bardzo mnie umacnia dzielenie się słowem i wiarą w małych grupach, bo jeśli sam na modlitwie czasami coś przeoczę, to inni pomogą mi to dostrzec. Te spotkania uczą więc mnie bycia uważnym. Świadectwo wiary drugiego człowieka bardzo buduje - mówi Dariusz Kobyliński z Płońska, który od sześciu lat jest we wspólnocie.

Wspólnotowej modlitwie towarzyszy śpiew animowany przez scholę i proste, ale poruszające gesty. - Nie wystarczy gdzieś usłyszeć, że Bóg jest. Trzeba uwierzyć i doświadczyć, że jest On Bogiem bliskim, który żyje w rytm mego serca, w doli i niedoli. "Kocham" jest Jego jedyną odpowiedzią na moje życie - mówiła w czasie ostatniej katechezy Paulina Walczak.


Zgodnie z harmonogramem spotkania będą trwały do 1 czerwca.