W tym roku mija 70 lat od śmierci żołnierzy „Roja”, ale pamięć o wyklętych powraca i jest pielęgnowana na północnym Mazowszu.
Poświęcenia pamiątkowej tablicy w Nunie dokonał ks. P. Grzywaczewski.
Ilona Krawczyk-Krajczyńska /Foto Gość
Są dla nas jak zbawienny wyrzut sumienia. Jak światła w niekiedy mrocznych i wyzutych z wartości dolinach dzisiejszego świata – tak o żołnierzach Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, którzy w 1950 r. zginęli w Popowie Borowym k. Nasielska, mówił ks. Piotr Grzywaczewski, kanclerz Kurii Diecezjalnej Płockiej.
Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.