Moje okno powołania

ks. Włodzimierz Piętka

|

Gość Płocki 5/2020

publikacja 30.01.2020 00:00

Przedstawiciel najmłodszego zgromadzenia zakonnego w diecezji, o. Krzysztof Kaniowski, klaretyn, mówi o Panu Bogu, który często idzie pod prąd naszego życia.

▲	 – Moje powołanie jest dowodem na to, że Jezus jest najwspanialszym reżyserem życia. Warto go słuchać i za Nim iść – mówi zakonnik z płockich Górek. ▲ – Moje powołanie jest dowodem na to, że Jezus jest najwspanialszym reżyserem życia. Warto go słuchać i za Nim iść – mówi zakonnik z płockich Górek.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

ks. Włodzimierz Piętka: Jak się Ojciec czuje w Płocku po siedmiu miesiącach pobytu na Górkach?

o. Krzysztof Kaniowski: O Płocku wiedziałem niewiele, prócz tego, że jest w nim Petrochemia. Dopiero gdy tu przyjechałem, poznałem urok tego miejsca i historię, ludzi i ducha tego miasta. W dobrym odnalezieniu się tutaj bardzo mi pomaga bliskość katedry, wspólnot sióstr zakonnych i domu księży emerytów. Znalazłem też bardzo wielu dobrych ludzi, jestem zbudowany ich życzliwością. Płock poznaję również przez szczególne miejsce, jakim jest szpital. To przestrzeń życia, umierania i rodzenia się na nowo, gdzie przez cierpienie człowiek człowiekowi staje się bliski, gdy go pociesza, czuwa przy jego łóżku, ma dla drugiego czas. To niesamowita szkoła człowieczeństwa, którą od kilku miesięcy coraz bardziej poznaję. Bardzo mocno wpływa ona na moje życie.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.