Co zostaje po kolędzie?

Ilona Krawczyk-Krajczyńska

publikacja 27.01.2020 00:30

"Tajemnica Mszy Świętej" jest małą, 16-stronicową książeczką. To duszpasterski pomysł na tegoroczny, ewangelizacyjny prezent z okazji wizyty duszpasterskiej.

Co zostaje po kolędzie? Wizyta duszpasterska to czas wspólnej modlitwy i rozmowy. Łukasz Sianożęcki /Foto Gość

Ta książeczka ma podwójną funkcję: niesie jakieś przesłanie, kazanie, bo na tych kilkudziesięciu stronach mieści się takie dłuższe kazanie. Jest też formą podarunku-pamiątki, który przez swoje walory formacyjne jest bardziej wartościowy i mniej ulotny od popularnego obrazka. Tegoroczny egzemplarz wyraźnie nawiązuje do tematyki roku duszpasterskiego – opowiada ks. Zbigniew Paweł Maciejewski, proboszcz z Winnicy k. Nasielska, który od niemal 11 lat, na ten wyjątkowy czas spotkań z parafianami, przygotowuje kolędowe książeczki poruszające ewangelizacyjne zagadnienia.

Pomysł nabrał rozgłosu i rozmachu, od kiedy kapłan zaczął dzielić się nim z czytelnikami Fundacji Nasza Winnica, którą prowadzi. Idea wartościowych upominków duszpasterskich cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród kolędujących kapłanów. Parafianie z Winnicy już do tego przywykli. Nie wszyscy ten pomysł komentują, ale są tacy, którzy mówią kapłanom, że czekają, że czytają te książeczki, a nawet pokazują swoją kolekcję, którą uzbierali przez lata. W tym roku książeczkę o Mszy św. przeczytają także parafianie m.in. z Płocka, Władysławowa, a nawet z Anglii i Niemiec.

To nie jedyna koncepcja na kolędowe "udoskonalenia". Kapłani z winnickiej parafii nie przyjmują ofiar składanych przy okazji wizyty duszpasterskiej. To oni przynoszą dwie, puste koperty, jedną na ofiarę kolędową i drugą na ofiarę na kościół, które każdy, kto może i chce, ma szansę złożyć anonimowo w zbiorczej skarbonie w kościele. Choć odbiór jest różny, ten "eksperyment" pokazał, że wspólnota poważnie traktuje obowiązek utrzymania swojego kościoła. - Wiem, że wielu proboszczów chciałoby podjąć taki krok, ale obawiają się, że nie zdołają utrzymać parafii i wierzę, że tak mogłoby być. Jestem dumny, że w Winnicy ludzie czują się odpowiedzialni za swoją parafię. 60 proc. z nich składa zwrotnie te koperty a ich sumaryczna wartość jakoś znacząco nie odbiegała do tej pory, od kwot z czasów tradycyjnego kolędowania – mówi ks. Maciejewski.