Drwęca i Polska łączy

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 18.01.2020 00:15

W Golubiu-Dobrzyniu odbyły się uroczystości upamiętniające 100. rocznicę powrotu miasta do wolnej Polski.

W rocznicowych obchodach wzięli bardzo licznie udział mieszkańcy miasta. W rocznicowych obchodach wzięli bardzo licznie udział mieszkańcy miasta.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Golub-Dobrzyń to miejsce symboliczne w historii powrotu Kujaw i Pomorza do Polski. To były ziemie pogranicza, przez co historia, jak w tyglu, tu zbiegała się w szczególnych momentach. Tak też było na koniec I wojny światowej. Dawny rosyjski Dobrzyń niepodległość odzyskał już w 1918 r., jak całe dawne Królestwo Polskie. Golub musiał na to poczekać jeszcze kilkanaście miesięcy - polskie wojsko wkroczyło do miasta w styczniu 1920 roku. Tym samym Golub stał się pierwszym miastem wyzwolonym na Pomorzu.

Starannie przygotowane i imponujące były uroczystości przygotowane z okazji 100. rocznicy powrotu Pomorza i Kujaw do wolnej Polski. Odbyły się one 17 stycznia. Uczniowie rozdawali biało-czerwone flagi i kotyliony, harcerze nieśli długą, narodową flagę, byli wojsko, szkoły mundurowe i rekonstruktorzy. Z pl. Tysiąclecia w Dobrzyniu wyruszył Marsz Niepodległości, zaś na moście zbudowano bramę graniczną, przypominającą tę, która niegdyś rozdzielała dwa zabory - rosyjski i pruski.

Wszystko bardzo wiernie przypominało tamtego 17 stycznia 1920 roku. Wtedy to wojsko polskie gen. Józefa Hallera (choć sam generał nie był wtedy obecny w mieście) zajęło jako pierwsze miasto za Drwęcą - Golub. Wszystko działo się na mocy postanowień traktatu wersalskiego z 1919 roku. Tym samym otwierała się droga ku zajęciu przez wojska polskie Kujaw i Pomorza, aż po Puck i Hel, czego zwieńczeniem były zaślubiny Polski z morzem.

- Powitanie polskich żołnierzy odbyło się bardzo radośnie i entuzjastycznie. Nie tylko przez mieszkańców Golubia, ale również Dobrzynia, którzy przyłączyli się do tego wspaniałego wydarzenia - opowiadał Mariusz Piątkowski, burmistrz Golubia-Dobrzynia. - Pamiętajmy, że nie byłoby wolnych i polskich Kujaw i Pomorza bez udziału Kościoła katolickiego. A cena ta była wysoka, bo tylko w czasie ostatniej wojny, od Golubia do Gdańska, śmierć poniosła połowa duchowieństwa katolickiego. Upamiętniając powrót do Polski tych ziem sprzed 100 laty i wspominając ofiarę tylu ludzi, pamiętajmy dziś, że jesteśmy niepodlegli i wolni po to, abyśmy nie stawali jeden przeciwko drugiemu, abyśmy siebie nie niszczyli, ale wspólnie i zgodnie budowali ojczysty dom - mówił w czasie sesji naukowej prof. Mirosław Golon, dyrektor gdańskiego oddziału IPN.