Radość spotkania

Ilona Krawczyk-Krajczyńska

publikacja 07.01.2020 03:36

Płońskie świętowanie obfitowało w epifanijną symbolikę - trzy parafie podczas wspólnej modlitwy zawiązały wspólnotę, która w rodzinnym wędrowaniu dała wyraz swojej wiary.

Radość spotkania Radosny korowód dopełniały kolorowe flagi, korony i wspólne śpiewanie kolęd. Ilona Krawczyk-Krajczyńska /Foto Gość

Po raz siódmy, za królewskim powozem wyruszyli mieszkańcy Płońska i okolicy. W tym roku trasa miała swój początek w parafii św. Maksymiliana Kolbego i prowadziła do żłóbka w parafii św. Ojca Pio. Świętowanie rozpoczęła wspólna Eucharystia, podczas której trzej proboszczowie polecali w modlitwie swoje wspólnoty.

Podczas kazania ks. Wojciech Czajkowski przytaczał fragmenty listu apostolskiego "O znaczeniu i wartości żłóbka", który papież Franciszek napisał na początku grudnia ubiegłego roku. – "Nie ma znaczenia, w jaki sposób urządzony jest żłóbek. Może być zawsze taki sam, albo przerabiany co roku. Liczy się to, aby przemawiał do naszego życia. Wszędzie i w jakiejkolwiek formie, żłóbek mówi o miłości Boga – Boga, który stał się dzieckiem, aby nam powiedzieć, jak blisko jest każdego człowieka, niezależnie od stanu, w którym się on znajduje" - cytował płoński wikariusz.

Również podczas tego modlitewnego spotkania uroczyście inaugurowano Rok św. Jana Pawła II. Przypomnijmy, że pod koniec grudnia, bp Mirosław Milewski zachęcał do uczestniczenia w epifanijnych orszakach i podkreślał, że tego dnia we wszystkich parafiach naszej diecezji rozpocznie się Rok św. Jana Pawła II obchodzony z okazji 100. rocznicy papieskich urodzin. W Płońsku, kapłani wraz z przedstawicielami parafialnych wspólnot zawierzali ten czas opiece świętego Polaka.

Atmosfera wielopokoleniowego orszaku, który "udekorowany" emblematami i koronami wyruszył zaraz po Mszy św., sprzyjała serdecznym pozdrowieniom i krótkim rozmowom. Uczestnicy chętnie angażowali się w śpiew intonowanych kolęd, które nie cichły aż do samego żłóbka.

W drodze za Mędrcami ze Wschodu, w rolę których wcielili się Nadzwyczajni Szafarze Najświętszego Sakramentu, można było spotkać całe rodziny, ale także reprezentacje z urzędów, szkół oraz młodych skautów. - Mamy ze sobą nasz totem, który przedstawia św. Franciszka błogosławiącego wilczki. Bo Franciszek jest patronem Gromady Wilczków, najmłodszej grupy chłopców. Jesteśmy Skautami Europy, czyli członkami Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza". Bóg jest wartością, jaką kierujemy się wychowując tych młodych - powiedział Radosław Peda, akela najmłodszych płońskich skautów.

Pani Elżbieta była na pierwszym i drugim płońskim orszaku. Tegoroczna trasa była jej trzecią. - Jest wspaniale. Atmosfera jest rodzinna, ciepła, radosna. Kiedyś nie było tych orszaków, a to taka piękna inicjatywa. Nawet jak jest zimno to ludzie dopisują. Jesteśmy wszyscy razem, jak rodzina - mówiła mieszkanka parafii św. Maksymiliana Kolbego.

Czteroletni Ignaś i siedmioletnia Klementynka oraz ich rodzice, należą do parafii św. Michała Archanioła. Dzielnie przemierzyli trasę swojego pierwszego orszaku. To było dla nich nowe doświadczenie wspólnoty. - Są troszkę zmęczeni, ale zadowoleni. Dzisiaj mieliśmy możliwość pokazania dzieciom tę radość, tę drogę do Pana Boga, troszeczkę może też i poświęcenie. To dobry czas spędzony razem. Na pewno da nam to, jako rodzinie, dużo siły na ten rok - zapewniała pani Olga, mama rodzeństwa.

W kaplicy parafii św. Ojca Pio nie tylko Królowie pokłonili się Jezusowi. Wiele osób podchodziło, przyklękało, modliło się w ciszy, ale z wyraźną radością, kiedy w skrytości serca składało osobiste dary Dzieciątku.