Stróżewiacy u żłóbka

Ilona Krawczyk-Krajczyńska

publikacja 22.12.2019 00:58

Mieniły się przy stajence barwne, ludowe stroje, kiedy "uczniowie od Reymonta" śpiewem i tańcem witali nowonarodzoną Dziecinę.

Stróżewiacy u żłóbka Od miesiąca szkolny zespół cieszy się nowymi strojami, które nadają ich występom prawdziwie ludowego charakteru. Ilona Krawczyk-Krajczyńska /Foto Gość

Społeczność Szkoły Podstawowej im. Władysława Reymonta w Stróżowie, na tydzień przed Wigilią, cieszyła się dorocznym, świątecznym spotkaniem.

Patron zobowiązuje, dlatego nie w sposób współczesny ale ubrani w regionalne stroje, kwieciste wianki i kapelusze tańczyli i śpiewali przy żłóbku Pana. Młodzi artyści przebrani za pastuszków i królów przypomnieli historię Bożego Narodzenia, którą przeplatano kolędami i tańcem. Szkolną salę gimnastyczną wypełnili zaproszeni goście z okolicy oraz rodzice oklaskujący swoje pociechy.

Dyrektor placówki Ewa Dylewska podziękowała dzieciom za chwile wzruszeń i wspólnego śpiewu, przypominając istotę nadchodzących dni. – Wszystko, co ofiarowaliście maleńkiemu Panu, który za chwilę się narodzi jest ważne, ale to są tylko dary materialne. Pamiętajcie, że Boże Narodzenie będzie wtedy, kiedy nasze serca będą czyste, pełne miłości, pozbawione nienawiści a przede wszystkim kochające drugiego człowieka – mówiła dyrektor. - Jestem dumna, że chcecie pielęgnować takie tradycje, że chcecie tańczyć w zespole, śpiewać, mówić Reymontem. Mam tu wspaniałe dzieci – dodała.

- To wizytówka Gminy Załuski – tak o zespole Stróżewiacy, mówił wójt gminy Kamil Koprowski. – Swoimi występami ubogacają uroczystości w regionie, dlatego cieszę się, że pozyskaliśmy dofinansowanie na kolejne stroje ludowe dla zespołu. Cieszy również to, że kultywuje się w szkole takie świąteczne spotkania i zaprasza okolicznych mieszkańców. Ten czas służy refleksjom i pojednaniom – dodał wójt.

Szkoła w Stróżowie to jedno z tych miejsc gdzie dosłownie można "zarazić się" folklorem. Już na wejściu nie sposób przeoczyć drewnianej instalacji, a właściwie całej ściany z kolorowymi wycinankami, ołtarzykiem z wizerunkiem Matki Bożej, koronkowymi serwetami, która do złudzenia przypomina wnętrze starej izby.

W ubiegłym roku kolędowanie połączone było z inscenizacją reymontowskiej Wigilii w Lipcach. – Tegoroczne jasełka inspirowane są "Betlejem Polskim" Lucjana Rydla. Zaczerpnięte motywy poprzeplataliśmy najpiękniejszymi kolędami. Dzieci chętnie angażują się w takie projekty, są aktywne na zajęciach. Jestem dla nich pełna podziwu, bo te zajęcia artystyczne zajmują przecież ich czas wolny. Jest w nich pasja, którą staramy się pielęgnować od najmłodszych klas. Włączają się również rodzice, zawsze można na nich polegać. Widzimy, że im też sprawia to wiele radości – mówiła Halina Ciarka, reżyserująca tegoroczny spektakl.