Tam jest rodzina, a tu jest dom

Ilona Krawczyk-Krajczyńska

|

Gość Płocki 50/2019

publikacja 12.12.2019 00:00

Dzięki Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska” renesansowy zamek ma nowe życie i zadania: tu odbywają się doroczne Dni Tradycji Rzeczpospolitej, bale niepodległości, edukacyjne zajęcia – gawędy o zachowaniu się przy stole, a od trzech lat istnieje Ośrodek Adaptacyjny dla Repatriantów.

◄	Do połowy XIX w. zamek był własnością biskupów płockich, potem był m.in. szpitalem, od trzech dekad jest Domem Polonii. ◄ Do połowy XIX w. zamek był własnością biskupów płockich, potem był m.in. szpitalem, od trzech dekad jest Domem Polonii.
Archiwum Henryka Mazurka

Sen spełnia się w Pułtusku

To właśnie ten ostatni projekt uczynił z dawnego zamku serdeczny dom dla Polaków powracających do ojczyzny. Dla tych, którzy przybywają ze Wschodu, właśnie Pułtusk stał się pierwszym przystankiem. Było to możliwe dzięki zaangażowaniu strony rządowej (z premier Beatą Szydło i ministrem Henrykiem Kowalczykiem) oraz Aleksandry Ślusarek, prezes Związku Repatriantów RP. Na pułtuskim zamku od trzech lat repatrianci otrzymują podstawową pomoc prawą i dokumenty, uczą się języka.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.