Zanieśli nadzieję

Ilona Krawczyk-Krajczyńska

publikacja 09.12.2019 02:53

Tegoroczna edycja Szlachetnej Paczki po raz kolejny dotarła także do Płońska, gdzie swoich darczyńców znalazły wszystkie zakwalifikowane osoby.

Zanieśli nadzieję Pomimo natłoku obowiązków, w płońskim sztabie Szlachetnej Paczki znalazł się czas na rozmowy i bycie razem. Ilona Krawczyk-Krajczyńska /Foto Gość

W tym roku potrzebujących było mniej niż w latach ubiegłych, ale jak przyznają wolontariusze, w tej "branży”" takie statystyki tylko cieszą, bo to oznacza, że sytuacja w regionie się poprawia i rodziny radzą sobie coraz lepiej. Od października 25 wolontariuszy odwiedziło 66 rodzin, do projektu zakwalifikowano 43 z nich. – To jest moment najtrudniejszy i najpiękniejszy zarazem. To pierwsze spotkanie, kiedy poznajemy historię, problemy tych osób, trudności z jakimi się zmagają. Jest to też piękne bo Ci ludzie się przed nami otwierają. Naszą obecnością i rozmową staramy się ich wzmocnić i podnieść na duchu, dać iskierkę nadziei – opowiada Ewelina Królak, lider płońskiego regionu.

- Dzisiaj jest i zmęczenie, i radość. To są ogromne emocje. Znam wszystkie te historie, wszystkie przeszły przez moje ręce i są poruszające. Cały czas jestem w kontakcie z wolontariuszami bo ciekawi mnie jak poszczególne osoby reagowały na naszą wizytę. Na szczęście znaleźli się darczyńcy dla wszystkich zakwalifikowanych do projektu. Próbowaliśmy dotrzeć do osób, które jeszcze nie otrzymały od nas pomocy, wyjść poza miasto, dlatego nawiązaliśmy współpracę z sołtysami. W tym roku wyjątkowo skupiliśmy się na osobach starszych i samotnych. W Płońsku mamy ludzi o dobrych sercach i przez to fajnie się tu pomaga - dodaje liderka.

Już od piątku darczyńcy mogli dostarczać przygotowane paczki do magazynu zorganizowanego w budynku Zespołu Szkół nr 1 im. Stanisława Staszica, które na bieżąco rozwozili zaangażowani w akcję wolontariusze, a wraz z nimi: strażacy, członkowie stowarzyszenia "Moto Płońsk", młodzież z Jednostki Strzeleckiej 1006 a także grupa z płońskiego Zakładu Karnego. - Dzisiaj pomaga 6 osadzonych i samochód z kierowcą, który rozwozi paczki. To już nie pierwszy raz angażujemy się w Szlachetną Paczkę. Osadzeni sami się zgłaszają. Mieliśmy dużo chętnych, ale na więcej nie pozwalają nam możliwości logistyczne. W akcję włączyli się także nasi funkcjonariusze, którzy finansowo wsparli paczkę kompletowaną przez Szkołę Podstawową nr 3 dla starszej osoby. Pieniądze przeznaczono na zakup węgla. Przywieźliśmy również wykonane ręcznie obrazki przedstawiające logo Szlachetnej Paczki, które są jednym z podarków jakie dostają darczyńcy - opowiada Mariusz Bednarski, wychowawca ds. kulturalno-oświatowych w Zakładzie Karnym w Płońsku.

Liczną grupą wolontariuszy byli strażacy, których pomoc w transporcie podarunków okazała się nieoceniona. W tym roku pomagała Komenda Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Płońska oraz jednostki ochotnicze, m.in z: z Dzierzążni, Strachowa i Siedlina. - Nasza komenda angażuje się w te działania po raz trzeci. Poza tym, że organizujemy paczkę dla jednej z rodzin, to pomagamy w transporcie podarunków z magazynu bezpośrednio do obdarowanych. Jest przy tym wiele wyjątkowych momentów, np. dzisiaj 8-miesięczne dziecko, które dostało od nas paczkę z zabawką, samo chciało do nas przyjść, żeby się przytulić. Widać i czuć emocje. Tych ludzi naprawdę życie nie oszczędziło, a dzięki tej pomocy te historie mogą mieć "happy end". Naszym wizytom często towarzyszy szok i niedowierzanie, tak jak u jednej z dzisiejszych rodzin, kiedy wolontariusze pomagali rozpakować paczki, a oni patrząc na to wszystko, potrzebowali trochę czasu zanim dotarło do nich jak dużym ta pomoc będzie ułatwieniem i wtedy pojawiły się łzy. Zawsze warto pomagać – opowiada mł. kpt. Tomasz Dąbrowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Płońsku. 

O świąteczny klimat zadbały dzieci i młodzież angażujące się wolontaryjnie w swoich szkołach, m.in. młodzież ze Szkoły Podstawowej w Stróżowie śpiewała kolędy, klasy mundurowe z Zespołu Szkół Nr 1 pomagały w organizacji magazynu a klasy gastronomiczne zadbały o to aby darczyńcy i wolontariusze nie byli głodni. - Dzisiejszy dzień to taka "wisienka na torcie", ale wartościowe rzeczy działy się także przez ostatnie miesiące. Jest potrzeba uwrażliwiania ludzi na problemy innych. Dlatego wolontariusze odwiedzali okoliczne szkoły i rozmawiali z młodzieżą o idei mądrego pomagania. Myślę, że to nie pójdzie na marne – opowiada Wioleta Dalecka, od kilku lat związana ze Szlachetną Paczką.