Płocka katedra, pontyfikał i początki teatru

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 23.11.2019 21:28

Po raz pierwszy od z górą 500 lat w murach katedry płockiej dzięki aktorom Teatru Dramatycznego ożył dramat liturgiczny.

Śpiewy podczas misterium wykonała Schola Gregoriana Silesiensis, pod dyrekcją Roberta Pożarskiego. Śpiewy podczas misterium wykonała Schola Gregoriana Silesiensis, pod dyrekcją Roberta Pożarskiego.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Od dramatu liturgicznego zaczynał się teatr na ziemiach polskich - przypomina o tym Pontyfikał Płocki I, w którym znajdują się fragmenty opisujące najstarsze dramatyzacje liturgiczne, które w średniowiecznej liturgii towarzyszyły przeżywaniu Wielkiego Piątku i Wielkanocy: Depositio crucis et Visitatio sepulcri. Na ich podstawie powstało misterium "Mundi conditor, luminis auctor, sýderum fabricator…", według scenariusza ks. prof. Henryka Seweryniaka i reżyserii dyrektora Marka Mokrowieckiego, w wykonaniu aktorów Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Płocku, ze scenografią Marka Szali.

Zakończenie płockiego sympozjum poświęconego Pontyfikałowi Płockiemu odbyło się w murach katedry, gdzie przypomniano dawne misteria o tym, co działo się w Wielki Czwartek, Wielki Piątek i w poranek wielkanocny.

Jak opisuje to pontyfikał i jak przedstawili to płoccy aktorzy, wszystko się zaczynało obrzędem pojednania grzeszników. Wielki Czwartek miał wtedy osobliwą nazwę: dies riconciliationis – dzień pojednania. Wtedy publiczni pokutnicy, ubrani we włosienicę, przychodzili do katedry. Na ich spotkanie wychodził biskup ubrany w zielonozłocistą kapę (kolor szaty miał zapowiadać, że ci skruszeni synowi i córki staną się na nowo żywymi i owocującymi dobrem dziećmi Kościoła, jak zielone, złociste liście zdrowego drzewa) i przyjmował ich do wspólnoty Kościoła. Jak się to działo? Trzykrotnie zwracał się do nich słowami: "Podejdźcie, klęknijcie". Następnie wprowadzał ich do wnętrza kościoła i wraz z nimi padał na posadzkę katedry, aby modlić się litanią błagalną do wszystkich świętych. Następnie biskup powstawszy odmawiał nad pokutnikami modlitwę, dokonywał ich pokropienia wodą święconą i okadzenia, a następnie dotykając pastorałem, kazał każdemu z nich powstać mówiąc: "Zbudź się o śpiący, a zajaśnieje ci Chrystus". To jedna z bardziej przejmujących scen dawnej liturgii, którą zobaczyli uczestniczący w misterium.

Następnie przypomniano, jak wyglądała liturgia w Wielki Piątek, gdy w czasie śpiewu Męki Pańskiej diakoni symbolicznie rozdzielali białe płótno, które symbolizowało szatę i ciało umęczonego Pana Jezusa. Następnie biskup odsłaniał krzyż przykryty czarnym kirem i wraz z innymi go adorował. Następnie w procesji do grobu Pańskiego ten krzyż niesiono. Zaś w poranek wielkanocny przypominano, w jaki sposób najpierw niewiasty, a potem uczniowie Piotr i Jan szli do grobu, jak mieli widzenie anioła i zobaczyli chusty, w które było owinięte ciało Jezusa, i jak biegli od grobu w kierunku ołtarza, gdzie stał biskup, i wołali, że Pan naprawdę zmartwychwstał.

- Zobaczyliśmy świat przeżyć religijnych rzadko dziś ukazywanych – mówił na zakończenie spektaklu i podsumowując sympozjum ks. dr Wojciech Kućko, opiekun kleryckiego Koła Naukowego, które było organizatorem wydarzenia.