Rzeczy najważniejsze dla naszej wiary dzieją się przy ołtarzu. Nie zastanawiamy się wtedy, co dzieje się za naszymi plecami, a często to, co pozostaje niewidoczne dla oczu, przenika do głębi. Tak jest z muzyką w liturgii.
Prospekt XVIII- -wiecznego instrumentu w Ratowie należy do najoryginalniejszych nie tylko na Mazowszu, ale i w Polsce.
Ilona Krawczyk-Krajczyńska /Foto Gość
Organy to najbardziej „kościelny” instrument, jaki skonstruowano. Nie mają sobie równych, bo chociaż na przestrzeni wieków każde pokolenie poszukuje swojego własnego sposobu uwielbienia Boga, to nic nie jest w stanie zdeklasować tego instrumentu. Są jak orkiestra, którą steruje zaledwie jeden człowiek. W zależności od budowy posiadają różne możliwości brzmienia: od najcichszych, delikatnych głosów, po uderzające mocą dźwięku „tutti”. Obchodzone w piątek 22 listopada wspomnienie św. Cecylii, patronki wszystkich muzykujących w kościołach, to dobra okazja, aby „zajrzeć” na chóry kościołów naszej diecezji, przyjrzeć się pracy organistów i instrumentom, które tworzą klimat każdej Eucharystii.
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.