Odszedł wtulony w ramiona taty...

ks. Włodzimierz Piętka

|

Gość Płocki 46/2019

publikacja 14.11.2019 00:00

Ksiądz Sławomir Grzela pozostawił mocne świadectwo wiary wypróbowanej w cierpieniu i wielkiego umiłowanienia kapłaństwa.

29-letni wikariusz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Mławie zmarł po długiej i ciężkiej chorobie. Na zdjęciu: podczas święceń kapłańskich w bazylice katedralnej w 2016 roku. 29-letni wikariusz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Mławie zmarł po długiej i ciężkiej chorobie. Na zdjęciu: podczas święceń kapłańskich w bazylice katedralnej w 2016 roku.
Agnieszka Otłowska /Foto Gość

Wszystko się spełniło w kapłaństwie i życiu tego młodego księdza, który zmarł w wieku 29 lat. Na dzień przed śmiercią powiedział do swojej mamy: „Pan Jezus mnie woła...”. Umierał w rodzinnym domu, tuż obok kościoła w Kuczborku. Odchodził wtulony w ramiona swojego taty. Ostatnim akordem jego ziemskiego życia była Msza św. w dniu jego pogrzebu, której przewodniczył bp Mirosław Milewski.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.