Miejsca naszej historycznej pamięci są nie tylko na cmentarzach w miastach i wioskach, ale czasem gdzieś na peryferiach. Wiele mogił powstańczych i wojennych kryją zaś „leśne katedry”.
Przedwojenny obrazek Matki Bożej Ostrobramskiej jest dla Jacka Liziniewicza szczególną pamiątką po ojcu.
Agnieszka Małecka /Foto Gość
Pewnie wielu osobom wciąż w głowach snuje się tkliwa melodia piosenki Krzysztofa Klenczona i Czerwonych Gitar o „białym krzyżu”, którego „nikt już nie pamięta”. Ale jeśli pamiętamy, że Klenczon jest nasz, pułtuski, a jego piosenka mówi o jego ojcu, który był żołnierzem wyklętym, to wchodzimy na ważny trop ocalania pamięci bliskiej, a jednak wciąż mało znanej. Do tego potrzeba pasji i patriotyzmu.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.