Niech trwa łańcuch wiary

Ks. Włodzimierz Piętka

|

Gość Płocki 40/2019

publikacja 03.10.2019 00:00

Ks. Paweł Sprusiński – od 10 lat misjonarz w Peru – o „superbagażu”, który zabrał ze sobą na misje, i o ciągłym uczeniu się Kościoła w Amazonii.

▲	Duszpasterz Indian w peruwiańskim Iquitos prosi o modlitwę i wsparcie misyjnego dzieła. ▲ Duszpasterz Indian w peruwiańskim Iquitos prosi o modlitwę i wsparcie misyjnego dzieła.
Archiwum ks. Pawła Sprusińskiego

Ks. Włodzimierz Piętka: 10 lat temu wyjechał Ksiądz na misje. W jaki sposób „duchowy background” kapłana diecezji płockiej pomaga być misjonarzem w Peru?

ks. Paweł Sprusiński: Duchowe fundamenty, jakie wyniosłem z naszej diecezji, to przede wszystkim troska o wierność Kościołowi i kapłaństwu. W naszym płockim seminarium otrzymałem solidną formację dogmatyczną i moralną. Ona wciąż pomaga mi rozstrzygać, jak powinienem postępować, aby być księdzem wiernym i gorliwym. A przecież obok mnie są misjonarze, dla których nie wszystko jest takie czytelne, a prawda jest płynna. Formacja seminaryjna i kapłańska, którą otrzymałem w diecezji płockiej, była takim wewnętrznym „superbagażem”, który zabrałem z Polski do Amazonii i który wciąż bardzo mi pomaga. Obok niego wewnętrzną siłę misjonarz czerpie z Eucharystii – to autentyczna moc i łaska dla mojej posługi, która jest przeciwwagą dla doraźnej i doczesnej pokusy, aby ulec wciąż żywej teologii wyzwolenia.

Jak wygląda praca Księdza w Amazonii?

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.