Na szczycie Jasnej Góry, który przemienia

am, wp

publikacja 16.08.2019 00:52

Spotkanie z Matką Bożą to najpiękniejszy moment pielgrzymki, dla którego warto było iść 9 dni i pokonać 270 kilometrów.

Na szczycie Jasnej Góry, który przemienia Jasna Góra, 14.08.2019. Wejście 38. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Płockiej. ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Dobiegła końca 38. Piesza Pielgrzymka Diecezji Płockiej na Jasną Górę. I choć przy wchodzeniu na szczyt padał deszcz i było chłodno, to jednak na zakończenie atmosfera pielgrzymki była najgorętsza. - Pamiętajcie, że to nie koniec pielgrzymki, ale jej prawdziwy początek, aby stała się ona waszym przemienionym życiem - mówił o. Jan Poteralski, podprzeor Jasnej Góry, witając pątników.

Pielgrzymów wprowadził na Jasną Górę i pozdrawiał bp Mirosław Milewski. Łącznie dotarło 1300 osób, ale ich grono powiększyli pielgrzymi na rowerach, m.in. z Płocka, Rypina, Dobrzynia n. Drwęcą i Żuromina. Tradycyjnie dołączyli również pielgrzymi duchowi z parafii św. Stanisława Kostki z Rypina.

Z pątniczych statystyk wynika, że w 11 grupach wędrowało aż 40 księży, kilkunastu kleryków i sześć sióstr zakonnych. Najwięcej pątników wędrowało z Płocka i okolic - w grupie biało-czerwonej szło 177 osób, w grupie błękitnej z Zakroczymia i Nasielska oraz okolic było 165 pątników. Grupa srebrna z Pułtuska i okolic liczyła 163, biała z Ciechanowa i okolic - 152, granatowa z Płońska i Raciąża wraz z okolicami - 119, złota z Przasnysza, Makowa i dekanatu dzierzgowskiego - 118, brązowa z Dobrzynia n. Drwęcą, Rypina i Żuromina - 101, salezjańska grupa pomarańczowa - 94, grupa żółta z Gostynina i Gąbina wraz z okolicami - 79, zielona z Sierpca, Dobrzynia n. Wisłą i dekanatu tłuchowskiego - 77. Najmniejszą grupą, ale najbardziej wymagającą, bo pokonała najdłuższy odcinek drogi z Mławy do Częstochowy, była grupa miedziana, licząca w tym roku 53 osoby.

Pielgrzymi wędrowali pod hasłem: "Mocni Bożym Duchem", dodatkowo grupa płocka miała intencję wynagradzającą za znieważenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w ich mieście.

Przy wejściu na Jasną Górę panowała bardzo radosna atmosfera, ale gdy kolejne grupy wchodziły do kaplicy Matki Bożej i na chwilę zatrzymywały się przed cudownym obrazem, panowało największe wzruszenie i cisza. Szczególnie z Jasną Górą witali się pielgrzymi z grupy pomarańczowej, padając na twarz i leżąc na ziemi krzyżem, w geście największej pokory i wiary.