Przygoda i konfesjonał w tataraku

Agnieszka Małecka

|

Gość Płocki 31/2019

publikacja 01.08.2019 00:00

Maszewska wodna drużyna kolejny raz wsiadła na tratwę „Biały Pazur”. Nurty rzeki, biegnącej częściowo tuż przy wschodniej granicy Polski, zabierają ich tym razem m.in. do Kodnia i Pratulina.

▲	Przygotowania do wyprawy – w tej pracy była i spora doza zabawy. ▲ Przygotowania do wyprawy – w tej pracy była i spora doza zabawy.
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Jeszcze na kilka dni przed wyruszeniem trwały prace konstrukcyjne. Młodzi „szkutnicy”, pod kierunkiem druha Krzysztofa Nowackiego, pokrywali drewnianą konstrukcję impregnatem. Potem trzeba było zamontować pływaki, a na pokładzie – tropik od namiotu i silnik. Nie zabrakło też paneli słonecznych. To kolejne wcielenie „Białego Pazura” Maszewskiej Wodnej Drużyny Harcerskiej „Białe Wilki”, tym razem jednostki lżejszej i mniejszej, dostosowanej do warunków, jakie stwarza Bug. Rzeka fascynująca.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.