Pierwsze klaretyńskie kazanie w Płocku

Waleria Gordienko

publikacja 07.07.2019 23:55

Misjonarze klaretyni oficjalnie rozpoczęli posługę duszpasterską w parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego na płockich Górkach.

Wierni wypełnili kościół w czasie Mszy św. ingresowej. Wierni wypełnili kościół w czasie Mszy św. ingresowej.
Archiwum Walerii Gordienko

Nowym proboszczem w podominikańskim kościele został o. Marcin Kowalewski CMF, założyciel znanego zespołu Fragua. W ten sposób historia bowiem zatoczyła koło, bo po 215 latach do kościoła na płockich Górkach wrócili zakonnicy.

Uroczystego, liturgicznego wprowadzenia w urząd proboszcza o. Marcina dokonał ks. kan. dr Jarosław Kamiński, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej Płockiej, zaś dekret mianujący nowego proboszcza odczytał ks. Jarosław Mokrzanowski, sekretarz biskupa płockiego.

- Jeszcze na nic tu nie zasłużyliśmy, a już spełnia się dzisiejsza Ewangelia: zostaliśmy przyjęci w Płocku z niespotykaną serdecznością, której doświadczamy na każdym kroku. Otwarto nam drzwi i czujemy się jak w domu, chociaż w Płocku nigdy wcześniej nie byliśmy. Antoni Maria Claret, nasz święty patron, nie jest tu bardzo znany, ale warto przyjrzeć się jego postaci, gdyż obok świętych Dominika i Maksymiliana Maryi Kolbego był on największym czcicielem Maryi – zachęcał w homilii nowy ks. proboszcz.

- Gdy Antoni był małym chłopcem, ciągle zastanawiał się na sensem słowa "zawsze": co znaczy "zawsze"? "Ludzie pójdą do piekła na zawsze?" Postanowił zatem uczynić wszystko, by ludzie nie szli do piekła na zawsze. Tak się zrodziło jego powołanie, ale nie wystarczyło mu życie diecezjalnego księdza. Chodził od wsi do wsi, od człowieka do człowieka, ewangelizował, ciągle głosił prawdę o zbawieniu,zawsze pieszo, a przez jego ręce działy się cuda i uzdrowienia. Został wysłany na Kubę, tam dzięki jego nauczaniu i pracy zawarto wiele małżeńskich związków sakramentalnych, ale także wielu go nienawidziło. Był niewygodny i spróbowano uciszyć go przez awans, mianując spowiednikiem hiszpańskiej królowej, którą jednak również nakłonił do wyznania grzechów – mówił kaznodzieja.

- O. Claret nigdy się nie angażował w politykę, nie wypowiadał się na polityczne tematy. Ale swoim życiem, swoją postawą nawrócił cały dwór królewski, i w ten sposób wpływał oczywiście na polityczne decyzje państwa. Podczas dalekich podróży wygłaszał serie rekolekcji dla marynarzy, z okna pociągu głosił kazania do ludzi stojących na peronie, był "wariatem", płonął ogniem i chciał mówić o Ewangelii w każdej chwili swojego życia. A jednocześnie był mistykiem: objawiała mu się Matka Najświętsza, chciał być "żywą monstrancją", i ten właśnie duch św. o. Clareta chcemy tu do was zanieść – podkreślał o. M. Kowalewski.

- Gdy pytaliśmy biskupów Piotra i Mirosława, czego od nas oczekują, czego wymagają?, powiedzieli nam: "Bądźcie po prostu duszpasterzami, odprawiajcie Msze św., chodźcie do chorych, mówcie kazania i bądźcie po prostu dla ludzi". I to jest podstawa naszego programu: żeby ten kościół był zawsze dla was otwarty, żeby każdy, kto potrzebuje modlitwy, spowiedzi, jakiejkolwiek pomocy, mógł tutaj przyjść i nigdy nie zostać odrzuconym, bez względu na to co myśli, co wyznaje, jak się ubiera – Kościół jest dla wszystkich, bo katolicki znaczy powszechny, chcemy więc by stał dla was otworem – zachęcał nowo powołany duszpasterz parafii. O. Marcina Kowalewskiego CFM wspierać będą dwaj wikariusze: o. Tomasz Lisowski CMF, neoprezbiter, oraz o. Krzysztof Kaniowski CFM.