Mija pięć lat od śmierci ks. Piotra Błońskiego ze Skępego, młodziutkiego wikariusza z płockiej katedry, który zmarł w opinii świętości.
„Do Pana Boga mamy podchodzić z sercem. A wtedy On do nas mówi. Mówi i kieruje naszym życiem” – mówił młody kapłan w jednym z nielicznych kazań, które wygłosił.
Archiwum Gościa Płockiego
Nie modlił się o cud, ale też nie prosił o śmierć. Mówił, że przez cały czas formacji w seminarium modlił się o to, aby być dobrym narzędziem w ręku Pana Boga. Dwie intencje unosiły jego modlitwę: prośba o przyjaźń i o wiarę: takie wnioski rodzą się po lekturze fragmentów dziennika ks. Piotra. Publikujemy je po raz pierwszy, za ks. Krzysztofem Stawickim, który zebrał świadectwa i dokumenty o swoim przyjacielu w pracy magisterskiej (zachowujemy pisownię oryginalną).
Dostępne jest 8% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.