Trzy Ekstremalne Drogi Krzyżowe w Płońsku

Dawid Turowiecki

publikacja 05.04.2019 23:48

Już po raz trzeci z parafii św. Maksymiliana Kolbego wyruszyła Ekstremalna Droga Krzyżowa, tym razem w trzech kierunkach.

Na początku drogi zostały pobogosławione krzyże nocnych pielgrzymów. Na początku drogi zostały pobogosławione krzyże nocnych pielgrzymów.
Dawid Turowiecki /Foto Gość

Około 50 osób skorzystało z zaproszenia świeckich liderów i ks. Radosława Dąbrowskiego, wikariusza u św. Maksymiliana, aby w ten właśnie sposób poszukać autentycznego wyzwania i doświadczenia fizycznego oraz duchowego.

Ruszyli na trasę przed godz. 19, niedługo po wieczornej Mszy św. Własnoręcznie wykonane krzyże poświęcił ks. proboszcz Zbigniew Sajewski. Pierwszą stację EDK rozważano jeszcze na terenie płońskiej parafii.

Rozeszli się w trzech kierunkach: na trasę św. Maksymiliana - Płońsk-Czerwińsk (41 km), drogą św. ojca Pio - pętlą wokół Płońska (40 km) i szlakiem św. Stanisława Kostki do Rostkowa (59 km). To najdłuższa z ekstremalnych dróg w diecezji płockiej.

- Każdy z uczestników ma możliwość wyboru, każdy podejmuje indywidualnie decyzję, którą trasę wybrać, na której samotnie kroczyć do celu, ale pamiętajmy, że jeśli spotkamy kogoś, kto potrzebowałby pomocy, nie zawahajmy się mu pomóc - mówił przed wędrówką Radosław Peda, koordynator Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, który wraz z dwiema innymi osobami zdecydował się na wyprawę do sanktuarium św. Stanisława Kostki.

To wyzwanie, ryzyko, bardzo duży wysiłek fizyczny, walka z własnymi słabościami, porzucenie komfortowych warunków na rzecz spotkania z Bogiem i pochylenia się nad własnym życiem - podkreślają pątnicy. Wszystko to w warunkach nocnych, w samotności, skupieniu i ciszy, z odpowiednim ekwipunkiem. - Idziemy nocą, więc odblaski to konieczność, byśmy byli widoczni dla kierowców. Innym zagrożeniem są na przykład psy, ale po doświadczeniach z roku ubiegłego jestem optymistą - dodał koordynator akcji z płońskich skautów Europy.

Uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej do miejsc docelowych dotrą w większości nad ranem, a w przypadku Rostkowa - w sobotę w ciągu dnia.