Rekolekcje w Płocku. Więź z Bogiem jest silniejsza niż choroba

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 29.03.2019 22:01

"Chrześcijańska odpowiedź na cierpienie ciała, duszy i ducha" to temat trzydniowych rekolekcji w płockiej katedrze dla wdów, wdowców i osób z problemami onkologicznymi.

W drugim dniu rekolekcji swym świadectwem podzieliła się dr Urszula Rudzińska z Ciechanowa. W drugim dniu rekolekcji swym świadectwem podzieliła się dr Urszula Rudzińska z Ciechanowa.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Kiedy się modlimy, patrzmy na nasze ręce i ciało. One też się modlą, zwłaszcza gdy są słabe i chore. Na modlitwie dziękujmy za nie Bogu - zachęcał ks. prof. Ireneusz Mroczkowski. Przywołując hasło tegorocznych rekolekcji: "On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści..." dodał: - W namiocie Jezusowego cierpienia możemy się czuć bezpiecznie, bo więź z Bogiem jest silniejsza niż rozpad ciała i ducha oraz bunty duszy.

Drugi dzień rekolekcji był poświęcony modlitwie w intencji pacjentów będących w śpiączce. Ks. Mroczkowski przywołując przykład jednego z księży naszej diecezji znajdującego się od kilku miesięcy w takim stanie zauważył: - Widzę, że jego ciało kruszeje, ale dusza wciąż czeka na przebudzenie. Wierzę, że on mnie słyszy, zwłaszcza gdy modlę się przy nim i mówię do niego o sprawach duchowych.

- Tak, prawdopodobnie do takich osób docierają bodźce słuchowe i dotykowe - mówiła w świadectwie dr Urszula Rudzińska z Ciechanowa, specjalista neurolog z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku. W swym wystąpieniu zwróciła uwagę na zachowanie pacjentów w chorobie, zwłaszcza tej przewlekłej.

- Bardzo trudno przychodzi zaakceptować taki stan życia, ale kto ma żywą wiarę, spokojniej przyjmuje nawet najtrudniejszą diagnozę. Przede wszystkim wtedy trzeba pozwolić sobie pomóc, nie burzyć relacji ze światem i z ludźmi, ale "przebudować" swoje życie w chorobie i cierpieniu - mówiła dr Rudzińska. Wyznała, że stara się być przy chorych umierających. - Wtedy modlę się za nich, wkładam do ręki różaniec, a gdy muszę przekazać trudną informację o stanie zdrowie chorego rodzinie, to zawsze towarzyszy mi przekonanie, że Pan Bóg wie lepiej ode mnie, jaka jest faktyczna sytuacja - stwierdziła dr Rudzińska.

Duchowym towarzyszem tych rekolekcji jest zmarły przed pięciu laty młodziutki wikariusz z katedry, ks. Piotr Błoński, który chorował na nowotwór, i w pierwszej edycji tych rekolekcji wygłosił niezapomniane świadectwo. Są relikwie świętych: Jana Pawła II, siostry Faustyny i ojca Pio. Każdego dnia jest indywidualna modlitwa kapłanów nad każdym z obecnych i nałożenie na nich rąk, jako znak duchowego umocnienia.

Po nabożeństwach zawsze ktoś zostaje, kto chciałby porozmawiać z księdzem albo lekarzem, który wygłosił świadectwo. Taka jest potrzeba serca, aby się nawzajem wzmocnić: duchowo i po ludzku.