Stanisławowe skarby

Wojciech Ostrowski

publikacja 15.03.2019 17:33

Do Muzeum Historycznego w Przasnyszu trafiła cenna kolekcja ks. kan. dr. Janusza Cegłowskiego z Mławy.

Ks. kan. dr Janusz Cegłowski od bardzo dawna jest zafascynowany postacią św. Stanisława Kostki. Ks. kan. dr Janusz Cegłowski od bardzo dawna jest zafascynowany postacią św. Stanisława Kostki.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Namalowane różnymi technikami obrazy, rzeźby w drewnie i metalu, medale, medaliki, płyty CD i kasety VHS zostały przekazane do muzeum przez emerytowanego proboszcza parafii św. Jana Kantego w Mławie, zasłużonego propagatora kultu św. Stanisława Kostki.

- Są to zbiory, które są gromadzone przez kilkadziesiąt lat, od początku mojego zainteresowania postacią św. Stanisława Kostki, czyli od mojego pobytu w Przasnyszu jako wikariusza - wyjaśnia ks. Janusz.

- Najpierw zostałem zawstydzony razem z grupą młodzieży przez spotkaną w Warszawie przypadkową osobę, że niewiele wiem o tym świętym. Wtedy powstało pytanie: co my przasnyszanie praktycznie robimy dla rozwoju kultu św. Stanisława Kostki, naszego ziomka? Upłynęło wiele lat, przez całe życie gromadziłem materiały, wszystko, co dotyczyło św. Stasia Kostki było mi bliskie. Owocem tego są również prace ikonograficzne zgromadzone na przestrzeni długich lat. Nie wiem dlaczego Stasiu Kostka "prześladował" mnie przez całe życie. Mimo, że zajmowałem się później wieloma zupełnie innymi rzeczami, on uporczywie prowadził mnie nawet przez Brazylię, Kamerun, Litwę, Ukrainę, gdzie szukałem jego śladów - zwierza się kapłan.

Do najcenniejszych eksponatów przekazanej przez niego do muzeum kolekcji należą zabytkowy feretron z wizerunkami św. Stanisława z jednej i Matki Bożej z drugiej strony oraz zabytkowy obraz przedstawiający patrona młodzieży przyjmującego Komunię św. Wśród ofiarowanych obrazów są również takie, które zostały odnalezione i uratowane od zniszczenia poprzez poddanie ich konserwacji. Do liczącej kilkadziesiąt eksponatów kolekcji ks. Cegłowskiego należy także wiele prac wykonanych na plenery i konkursy plastyczne jak również na osobiste zlecania ks. Janusza.

- Jak się tyle lat zbiera to wszystko to wynika z jakiejś pasji. Wiele z tych obiektów jest bardzo bliskich mojemu sercu. To są owoce poszukiwań śladów św. Stanisław Kostki i jego kultu. Były okresy, kiedy był ona bardziej lub mniej ożywiony, ale jednak zawsze był. Ciągle ten święty u niektórych ludzi ma duże znaczenie. Widzę to m.in. z korespondencji, jaką wielu ludzi ze mną prowadziło - opowiada kapłan.

- Cenny dla mnie emocjonalnie jest obraz pani Elżbiety Plewy-Hofman. Zdziwiłem się, że ta podobizna św. Stanisława Kostki tak szybko rozprzestrzenił się nie tylko po całej Polsce, ale i po świecie - dzieli się ks. Cegłowski. Jako przykład wymienia otrzymany z Kanady album, na którego okładce umieszczono ten właśnie wizerunek. Ucieszył się także, kiedy dowiedział się, że w tworzonym w Brazylii sanktuarium świętego z Rostkowa przygotowano dla młodzieży woreczki z solą, przypominające młodym, że są solą ziemi, którym towarzyszyły obrazki świętego z tą właśnie podobizną, która, jak uznano, najlepiej do nich trafi.

Ks. Janusz wyjaśnia, że portret św. Stanisława Kostki, namalowany przez Plewę-Hofman, którego oryginał znajduje się w Rostkowie, uznawany jest za nowoczesne przedstawienie tego świętego, dlatego obecnie najczęściej spotykamy właśnie ten wizerunek. W swoim założeniu ma on nawiązywać do dzisiejszej młodzieży, pokazując jej patrona bez aureoli, bez jakichś kontemplacyjnych uniesień, po prostu jako chłopaka zdecydowanego o silnej osobowości, który ma świadomość, do jakiego celu zmierza. Do przasnyskiego muzeum trafiła mniejsza wersja tego portretu.

Ks. Cegłowski zwraca również uwagę na duży gobelin wykonany przez Zofię Szreffel z Koszalina. Brała ona udział w jednym z plenerów malarskich, a że zawodowo zajmuje się tkactwem postanowiła wykonać również gobelin. Pokazuje on św. Stanisław podczas jego pobytu w Wiedniu. Widzimy go, jak karmi chlebem, a potem ewangelizuje biednie dzieci. - To ciekawa i jedyna tego rodzaju praca. Nigdy nie spotkałem gobelinu, który dotyczyłby tej tematyki - zauważa ks. Janusz.

Jego decyzja o przekazaniu kolekcji właśnie tej, a nie innej placówce, nie była przypadkowa. - Uznałem, że Muzeum Historyczne w Przasnyszu poświęciło dużo uwagi i determinacji, żeby przyczynić się do ożywiania kultu św. Stanisława Kostki, i dlatego zasłużyło, żeby przekazać mu na własność te wszystkie eksponaty. A także dlatego, że to wszystko, co jest związane z tym święty zaczęło się dla mnie w Przasnyszu - tłumaczy ofiarodawca. Dodaje, że oddał swoje zbiory właśnie w te ręce z nadzieją, że eksponaty te będą udostępniane uczestnikom wrześniowych pielgrzymek dzieci i młodzieży do Rostkowa i Przasnysza. Jak zapewnia dyrektor muzeum Agnieszka Brykner, oczekiwania te są zbieżne z planami placówki, a przekazane eksponaty zostały przyjęte z dużą radością.

- Dla nas jest to uzupełnienie kolekcji, a przede wszystkim bardzo cieszymy się, że nasze zbiory dotyczące św. Stanisława Kostki powiększają się. W 2018 r. wydaliśmy katalog „Św. Stanisław Kostka w zbiorach Muzeum Historycznego w Przasnyszu”, a teraz planujemy wydać drugi, żeby pokazać nowe zbiory. Nie ukrywam, że mieliśmy ogromną chęć przejęcia kolekcji ks. Cegłowskiego, i to się ziściło - dzieli się pani Agnieszka. Jej szczególną uwagę przyciągnęła piękna lipowa płaskorzeźba autorstwa Jana Siwonia. Zanim kolekcja ks. Janusza Cegłowskiego trafiła do Przasnysza była eksponowana w Muzeum Diecezjalnym w Płocku.