Kolana i dłonie szafarza

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 11.03.2019 23:11

Nadzwyczajni szafarze Komunii św. o tym, co trudne i piękne w ich posłudze przy ołtarzu i przy chorych.

Ważnym momentem rekolekcji była adoracja Najświętszego Sakramentu Ważnym momentem rekolekcji była adoracja Najświętszego Sakramentu
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Od 21 lat w diecezji płockiej rośnie grupa mężczyzn, którzy zostali pobłogosławieni przez biskupa do posługi nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. Obecnie jest ich już niemal 130, nie licząc tych, którzy z różnych racji przestali spełniać te obowiązki. Co roku przeżywają oni rekolekcje, bo jak powiedział bp Piotr Libera w minioną niedzielę:

ten wybór wiary trzeba wciąż podejmować na nowo i weryfikować w swoim życiu.

Były więc rekolekcje, w czasie których szafarze usłyszeli od o. Piotra Zajączkowskiego, kapucyna z Zakroczymia, że powinni pytać się o stan swego człowieczeństwa, i o to, czy z męstwem i odpowiedzialnością podejmują swe obowiązki w rodzinie, pracy i parafii. - Zapamiętałem szczególnie słowa rekolekcjonisty, aby "najpierw być człowiekiem dla drugiego człowieka" - mówi br. Wojciech Krywcun, karmelita z Obór - jedyny brat zakonny wśród świeckich szafarzy. Od trzech lat posługuje w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, zwłaszcza wśród pielgrzymów i chorych.

- Dobrze pamiętam słowa ze spotkań w Domowym Kościele, że trzeba "posiadać siebie w dawaniu siebie". Teraz jako szafarz odnoszę te słowa do posługi szafarza i niesienia Jezusa innym. To dla mnie pogłębienie tej prawdy, którą znam od dawna - mówi Dariusz Borkowski, nowo ustanowiony szafarz z parafii św. Stanisława Kostki w Rypinie.

Szczególny był to widok, gdy 120 mężczyzn klęczało na długiej modlitwie, w ciszy przed Najświętszym Sakramentem, ze złożonymi dłońmi. Ich zgięte kolana i złożone dłonie mówiły same za siebie.

Andrzej Smyczyński z Popowa jest nadzwyczajnym szafarzem od 10 lat. - Na początku było trudno, bo w sobie samym i w oczach ludzi musiałem pokonać pewną barierę. Potem zrozumiałem, że Eucharystia niesie mnie o wiele dalej, niż bym sobie to wyobrażał. Uświadomiłem to sobie, gdy niosłem Komunię św. choćby do mojej chorej teściowej - mówi szafarz z sanktuarium Matki Bożej Popowskiej.

- Poprosił nas ks. proboszcz, a my odczytaliśmy to jako szczególne wybranie i zaszczyt. Z pewnością jest to zaproszenie, aby w tym konkretnym momencie życia, w którym jesteśmy, zbliżyć się jeszcze do Boga - mówią Tomasz Paszkiewicz, Jan Seweryniak i Andrzej Wiktorski z parafii św. Marcina w Gostyninie, którzy zostali włączeni przez bp. Piotra Liberę do tego szczególnego grona. W historii tej gostynińskiej parafii będą pierwszymi świeckimi, którzy będą udzielali Komunii św.

- Pan Bóg prowadzi mnie swoimi drogami. Już wiele takich opatrznościowych chwil miałem w życiu, teraz jest kolejna. A z rekolekcji zapamiętam słowa, że w posłudze szafarza konieczna jest wiara pokorna, męstwo i odpowiedzialność - mówi Robert Grabowski, katecheta i nowy nadzwyczajny szafarz w parafii Matki Bożej Królowej Polski w Mławie.

- Wiem, że ta posługa wymaga ode mnie czegoś więcej, bo w niedzielę od tej pory powinienem myśleć nie tylko o mojej rodzinie, ale również być dyspozycyjnym dla parafii. Wierzę, że gdy będę trzymał Ciało Pańskie, jeszcze bardziej będę wezwany do okazania miłości Jezusowi i drugiemu człowiekowi - mówi Dariusz Borkowski, który wraz z małżonką od dawna jest zaangażowany we wspólnotę Domowego Kościoła.

Przypomnijmy, że rekolekcje dla nadzwyczajnych szafarzy Komunii św. diecezji płockiej po raz kolejny odbyły się w Ośrodku Charytatywno-Szkoleniowym Caritas im. bł. abp. A. J. Nowowiejskiego w Popowie-Letnisku.