Patriotycznie i charytatywnie

Dawid Turowiecki

publikacja 28.01.2019 16:07

Od czterech lat organizatorzy biegu powstania styczniowego w Kucharach Żydowskich chcą pobudzić jego uczestników do wrażliwości historycznej oraz pomocy drugiemu człowiekowi. I to im się udaje...

Wszyscy uczestnicy byli zwycięzcami Wszyscy uczestnicy byli zwycięzcami
Dawid Turowiecki

- Również w naszej małej ojczyźnie mieszkańcy Kuchar, Nowego Miasta, Sochocina, czy Jońca uczestniczyli w powstaniu przeciwko rosyjskiemu najeźdźcy. Powstanie styczniowe miało wpływ na dążenia niepodległościowe następnych pokoleń. To nasze wielkie dziedzictwo, które wychowuje kolejne pokolenia - mówił podczas otwarcia wydarzenia Leonard Milewski z Towarzystwa Ludowego Sona z Nowego Miasta, które wspólnie ze Stowarzyszeniem Aktywnie Zakręceni im. Marka Kasprzaka i Polskim Czerwonym Krzyżem Oddział Rejonowy w Płońsku zorganizowali to biegowe przedsięwzięcie.

Przypomniano postać Samuela Posnera, syna dziedzica z Kuchar, zastępcy naczelnika wojskowego powiatu mławskiego, który na wieść o wybuchu powstania opuścił Włochy i wrócił do rodzinnego Mazowsza. Zginął w walkach pod Żurominem, osłaniając ze swoimi towarzyszami broni odwrót oddziału.

Z powstaniem styczniowym wiąże się nazwa miejscowości, w której od pięciu lat odbywa się bieg. Po zakończeniu powstania mieszkańcy Kuchar wystąpili do władz o zmianę nazwy wsi na "Kuchary Żydowskie", na cześć Samuela Posnera.

Właśnie jemu została poświęcona plenerowa wystawa autorstwa Gabrieli Nowak-Dąbrowskiej i Piotra Dąbrowskiego z Fundacji "Nobiscum".

Jerzy Ryziński, wójt gminy Sochocin, wspomniał także o postaci ks. Teofila Raczkowskiego z Nowego Miasta, który służył wsparciem dla uformowanego w tych stronach w styczniu 1863 oddziału powstańczego.

- Kapłan udowodnił swą postawą, że trzeba walczyć o to, co wartościowe i polskie. Czy doceniamy to, że żyjemy w pięknej, wolnej Polsce, czy pamiętamy, że stała się wolna nie sama z siebie, ale przy udziale naszych poprzedników, którzy brali udział w krwawych walkach o wolność...? - pytał wójt gminy.

Ks. Witold Zembrzuski, proboszcz parafii pw. św. Zygmunta w Królewie,  odmówił z uczestnikami modlitwę w intencji tych, którzy oddali życie za ojczyznę.

Podczas imprezy do puszek wolontariuszy trafiał datki dla 3-letniej Oli Lewandowskiej z Mystkowa w gminie Baboszewo, który choruje na rzadką chorobę genetyczną - zespół Aperta.

- Tej mroźnej, styczniowej niedzieli propagujemy wrażliwość historyczną, ale również tę społeczną - dodawał Leonard Milewski.

W V Biegu Powstania Styczniowego, który był jednocześnie biegiem charytatywnym w 100-lecie Polskiego Czerwonego Krzyża, na różnych dystansach, nawet z pomocą kijków do nordic walking, wystartowało ponad 200 osób. Dla każdego startującego przewidziano pamiątkowy medal, przygotowany przez płońskie nadleśnictwo.