Czego nas uczy jego szybkie i ciche odejście?

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 21.01.2019 16:33

W Trąbinie odbył się pogrzeb ks. kan. Zygmunta Ignatowskiego, emerytowanego proboszcza parafii Sikórz.

Ks. kan. Zygmunt Ignatowski (1946-2019) Ks. kan. Zygmunt Ignatowski (1946-2019)
Agnieszka Otłowska /Foto Gość

Uroczystościom pogrzebowym w rodzinnej parafii zmarłego kapłana przewodniczył bp Roman Marcinkowski. Wraz z nim modliło się kilkudziesięciu księży, wierni z Trąbina oraz z parafii, gdzie duszpasterzował ks. Ignatowski, przede wszystkim z Sikorza i Orszymowa.

- Był solidnym duszpasterzem i katechetą. Od 1972 do 2016 roku był wikariuszem, a następnie proboszczem w wielu parafiach płockiej diecezji - przypomniał w kazaniu bp Roman. W czasie liturgii żałobnej przypomniano również, że ks. Ignatowski na kilka lat przed wprowadzeniem katechezy do szkół uczynił to na własną odpowiedzialność w parafii Orszymowo.

- W śmierci jesteśmy do siebie podobni, ale z nią zaczyna się nowe życie. Przez chrzest należymy do tego nowego życia, a nasza śmierć jest w rękach Jezusa. Nikt z nas nie dał sobie życia. Zostaliśmy nabyci dla Boga za cenę Jego krwi. Trzeba umierać cieleśnie, aby żyć duchowo, trzeba umierać grzechowi, aby żyć w łasce. Szybkie i ciche odejście ks. Zygmunta uczy nas, że potrzeba nam postawy czujności w życiu i w wierze, aby czekać na Tego, który jest Najważniejszy - mówił w kazaniu bp senior.

Ks. kan. Zygmunt Ignatowski urodził się 15 lutego 1946 roku w parafii św. Antoniego w Trąbinie. Po ukończeniu liceum ogólnokształcącego w Rypinie wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. 10 czerwca 1972 roku, z rąk bp. Jana Wosińskiego, przyjął święcenia kapłańskie w parafii św. Apolonii w Borkowie. Wraz z nim zostali wyświęceni księża: Józef Gawlik, Roman Kaczorowski i Tomasz Szablewski.

Był wikariuszem w parafiach: Łęg, Zegrze, św. Mateusza w Pułtusku, Sadłowie, ciechanowskiej farze, Nowym Mieście i Rypinie. Następnie pełnił obowiązki proboszcza w Grodźcu i Radzikowie, Orszymowie, Grzebsku i Sikorzu. W 2016 roku przeszedł na emeryturę i zamieszkał w rodzinnej parafii. Ks. kanonik został pochowany na cmentarzu parafialnym w Trąbinie.