Książki pod kluczem

Gość Płocki 3/2019

publikacja 17.01.2019 00:00

Grażyna Szumlicka-Rychlik, dyrektor Biblioteki im. Zielińskich w Płocku, o trwającej od dwóch lat trudnej sytuacji wyjątkowej dla miasta i regionu placówki kultury.

▲	Szefowa jednej z najstarszych i największych książnic na Mazowszu wciąż ma nadzieję na przywrócenie jej normalnego funkcjonowania. ▲ Szefowa jednej z najstarszych i największych książnic na Mazowszu wciąż ma nadzieję na przywrócenie jej normalnego funkcjonowania.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

ks. Włodzimierz Piętka: Mijają dwa lata od ograniczenia działalności Biblioteki im. Zielińskich. Co się dzieje za jej drzwiami?

Grażyna Szumlicka-Rychlik: Naszą czytelnię otwieramy tylko raz w tygodniu, w środy. Wtedy można korzystać ze zbiorów, ale tylko na miejscu. Cieszę się jednak, że mimo tego ograniczenia w 2018 r. odwiedziły nas 524 osoby. Przeprowadziliśmy też 98 kwerend naukowych. Pozyskujemy granty na konserwację i digitalizację inkunabułów oraz starodruków, aby w ten sposób ratować nasze najstarsze i najcenniejsze zabytki. Na ten cel otrzymaliśmy pieniądze z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i od marszałka województwa mazowieckiego. Teraz czekamy na rozstrzygnięcie nowych wniosków złożonych na 2019 rok. Mam nadzieję, że w funkcjonowaniu biblioteki pomoże jej wewnętrzna reorganizacja i wyodrębnienie z jej zbiorów działu archiwum (w jego skład wchodzą m.in. spuścizna rodzin Macieszów, Rutskich czy Kostaneckich – dobroczyńców Towarzystwa Naukowego Płockiego) oraz dział sztuki (tworzą je obrazy, rzeźby, numizmatyka i inne pamiątki, które towarzystwo otrzymało na przestrzeni 200 lat). Sama zaś biblioteka będzie gromadziła, poza zbiorami specjalnymi i XIX-wiecznymi, piśmiennictwo dotyczące północnego Mazowsza.

Dostępne jest 29% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.