My też się do czegoś przydamy

ks. Włodzimierz Piętka

|

Gość Płocki 49/2018

publikacja 06.12.2018 00:00

Teraz to kościół stary i nowy. W czasie jego gruntownego remontu powrócono do pokładów, które pamiętały czasy, gdy był on budowany i konsekrowany w 1783 roku.

Stan remontu świątyni na wiosnę 2017 roku. Stan remontu świątyni na wiosnę 2017 roku.
Archiwum ks. Tadeusza Milczarskiego

W obrzędzie ponownego poświęcenia ołtarza i kościoła przez bp. Piotra Liberę, który miał miejsce w I niedzielę Adwentu, historia jakby zatoczyła koło. Stary, drewniany kościół w jednej z najmniejszych parafii diecezji, bo liczącej zaledwie 592 osób, okazał się bogaty w historię i zaskakujące odkrycia. A wszystko zaczęło się prozaicznie, od wyrażanych po cichu przez parafian sugestii o remoncie i pytań niektórych pań, dlaczego nie mogą przychodzić do kościoła w szpilkach. Rzeczywiście, było to ryzykowne ze względu dziurawą podłogę i wybrakowany chodnik procesyjny wokół kościoła. Warto dodać, że poprzednie poważniejsze prace remontowe wykonano w połowie lat 70. ub. wieku. Wtedy były to m.in. prace przy fundamentach i wymiana okien.

Dostępne jest 19% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.