Aby dom nie był zły

Dawid Turowiecki

publikacja 16.10.2018 23:43

​O przemocy w rodzinie rozmawiano w czasie II Kongresu Rodzin w parafii św. Maksymiliana Marii Kolbego w Płońsku.

Ks. kan. Zbiegniew Sajewski i uczestnicy części sympozjalnej Kongresu Rodzin Ks. kan. Zbiegniew Sajewski i uczestnicy części sympozjalnej Kongresu Rodzin
Dawid Turowiecki

Co to jest przemoc, gdzie leży jej geneza, dlaczego eskaluje i dlaczego ją bagatelizujemy, jakie są mity z nią związane oraz jak chronić rodziny przed agresją - na te pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy II Kongresu Rodziny, który odbył się w Płońsku.

Centrum Zdrowia "Szansa" wespół z Parafią pw. św. Maksymiliana Kolbego zaprosili pedagoga, socjologa, lekarza i prawnika, aby rozmawiać na temat przemocy w rodzinie. Mszy św. otwierającej kongres przewodniczył ks. prof. Mieczysław Ozorowski, dziekan Wydziału Studiów nad Rodziną na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

- W naszej codziennej pracy mamy doświadczenia z ogromem przemocy, jaka każdego dnia ma miejsce w domach, na osiedlach, czy w szkołach – mówi Maria Podolska, prezes Centrum Zdrowia "Szansa". - Może nie ma nas aż tak dużo, ale ci, którzy przyszli na spotkanie z pewnością są autentycznie zainteresowani tematyką i wiedzę tu pozyskaną przekażą innym – dodaje.

Cykl wykładów otworzył ks. prof. dr hab. Henryk Skorowski z UKSW, poruszając kwestię upadku wartości w środowisku wychowania młodego człowieka. - Żyć bez wartości to jak płynąć statkiem nocą, podczas sztormu, bez urządzeń nawigacyjnych, z nadzieją, że się uda. Nie ma szans, nie uda się. Bez wartości się nie da – podkreślał socjolog religii. - Wielki bałagan aksjologiczny, z którym mamy dziś do czynienia, uderza w rodzinę i to jest ta przemoc, która rodzi przemoc w rodzinie - dodał ks. prof. Skorowski.

Specjalista medycyny rodzinnej Elżbieta Kuminiarczyk przyznała, że w domach, w których dochodzi do przemocy, dzieją się prawdziwe dramaty. Obalała także mity, m.in. ten, że przemoc dotyczy przede wszystkim ludzi z marginesu społecznego. Wskazywała również, że ewidentnie złe zachowania są różnie interpretowane także przez osoby dorosłe. - Norma tak się rozjechała z patologią, że nie wiadomo, w którym momencie jest ta granica - mówiła lekarz rodzinny. - Jednak angażujmy się w sytuacjach, kiedy naprawdę możemy pomóc. Warto, bo to często działa.

Nadkomisarz Anna Dubrzycka, oficer policji i biegły sądowy z zakresu psychologii ze smutkiem przyznawała, z którymi sprawami ma najczęściej do czynienia. - W prawie 90 proc. są to te najgorsze i najobrzydliwsze sprawy, jakie mogą zdarzyć się na tej ziemi – to przestępstwa seksualne na dzieciach - stwierdzała.

Uczestnicy Kongresu Rodziny za udział w spotkaniu otrzymali certyfikaty, które oznaczają podniesienie kwalifikacji z zakresu wiedzy o problemie agresji w rodzinie.