Wrażliwy, ludzki, święty

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 20.09.2018 01:40

O tym, co łączyło papieża Polaka ze św. Stanisławem Kostką, mówił w Rypinie abp Mieczysław Mokrzycki.

Były papieski sekretarz wprowadził relikwie świętego Były papieski sekretarz wprowadził relikwie świętego
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Były sekretarz osobisty papieży św. Jana Pawła II i Benedykta XVI uroczyście wprowadził relikwie św. Jana Pawła II do kościoła parafii św. Stanisława Kostki w Rypinie.

Ulicami miasta przeszła procesja z obrazem św. Jana Pawła II, pocztami sztandarowymi, orkiestrą dętą, z udziałem rycerzy Kolumba i asystą liturgiczną. Młodzież niosła długie flagi: polską i papieską. Tę bogatą procesję zamykał abp Mokrzycki, który niósł uniesione wysoko relikwie św. Jana Pawła II. - Módlcie się przy nich o wzrost świętości w waszym życiu - zachęcał licznie zebranych w kościele.

Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa był szczelnie wypełniony wiernymi z Rypina i dekanatu rypińskiego, był to bowiem dzień dekanalnej pielgrzymki do świątyni jubileuszowej Roku św. Stanisława Kostki. Byli obecni księża ze wszystkich parafii dekanatu. Warto podkreślić, że wierni z parafii w Sadłowie przyszli w pieszej pielgrzymce z obrazem św. Jana Pawła II, który to obraz dla tej wspólnoty poświęcił później abp Mokrzycki.

- Z Jana Pawła II promieniowało jego człowieczeństwo i naturalność. Promieniowała jego wiara, bo on nas karmił tym, czym naprawdę sam żył - zwrócił uwagę w kazaniu metropolita lwowski.

- Modlił się prosto, jak i my potrafimy: pacierzem, litanią, śpiewem pieśni religijnych, codziennym Różańcem, Drogą Krzyżową. Często powtarzał: "Modlę się za ciebie", "Będę pamiętał w modlitwie" - i tak rzeczywiście było. Jako student, idąc na uniwersytet w Rzymie, codziennie wstępował do kościoła św. Andrzeja na Kwirynale i tam modlił się przy relikwiach św. Stanisława Kostki - powiedział arcybiskup.

- Co go jeszcze wyróżniało? Jego wielka wrażliwość na drugiego człowieka... Kiedyś przechodził wśród pielgrzymów z Polski na specjalnej audiencji w Sali Klementyńskiej. Witał się z nimi i pozdrawiał. W tłumie była matka jakiegoś księdza. Ją też Ojciec Święty pozdrowił, ale na zakończenie audiencji powiedział mi, abym odnalazł tę kobietę, bo wydawało mu się, że chyba nienależycie się z nią przywitał. Tak mi powiedział. To było trudne, bo grupa pielgrzymów była liczna, ale udało się ją odnaleźć. Tak był wrażliwy! On teraz żyje w nas, abyśmy stali się lepsi: tą wrażliwością, modlitwą, sercem - akcentował abp Mokrzycki.

W czasie procesji z darami rypińska parafia złożyła m.in. ofiarę dla Kościoła we Lwowie, zaś na dziękczynienie po Komunii św. wyśpiewała uroczyste "Te Deum" za świętych Stanisława Kostkę i Jana Pawła II.

Jak podkreślił ks. inf. Marek Smogorzewski, proboszcz stanisławowej parafii, duchowni i świeccy potrzebują dziś ewangelicznego i papieskiego "nie lękajcie się", aby stawić czoła niechęci i obojętności świata, aby stać się odważnymi apostołami Jezusa.