Starsi niech pamiętają, młodsi niech się uczą

Marek Szyperski

publikacja 22.08.2018 10:47

W Sarnowej Górze po raz kolejny przypomniano o zwycięskiej bitwie z 1920 roku.

Apel pamięci i rekonstrukcję bitwy poprzedziła Msza św. przy pamiątkowym obelisku Apel pamięci i rekonstrukcję bitwy poprzedziła Msza św. przy pamiątkowym obelisku
Marek Szyperski

Nazwa tej podciechanowskiej wioski nie bez powodu trafiła na jedną z tablic umieszczonych przy Grobie Nieznanego Żołnierze w Warszawie. Sarnowa Góra – to na jej polach przez kilka dni w sierpniu 1920 r. polscy żołnierze z 42. i 145. Pułków Piechoty, 18. Pułku Artylerii Polowej i 8. Brygady Jazdy stoczyli krwawy, zwycięski bój z bolszewikami z 4. i 33. Dywizji Strzelców.

Zacięta bitwa była jednym z ogniw łańcucha składającego się na decydujące boje polskich żołnierzy z nacierającymi na Warszawę bolszewikami. - Nazywa się tamtą kampanię polskimi Kannami ze względu na uderzenie z północy i południa, tak jak onegdaj uczynił Hannibal przeciwko Rzymianom. Rok 1920 pokazał, że udało się rozbić główne siły sowieckie i zmusić je do odwrotu – mówił Andrzej Olejko, historyk wojskowości.

To właśnie Andrzej Olejko był narratorem tegorocznego widowiska "Sarnowa Góra – 1920", zorganizowanego w 98. rocznicę bitwy. Rekonstruktorzy w polskich i bolszewickich mundurach stworzyli pasjonującą, dynamiczną (zwłaszcza w wykonaniu kawalerzystów) inscenizację, zakończoną – tak jak w rzeczywistości – zwycięstwem naszych żołnierzy.

Widowisko poprzedziła polowa Msza św., której przewodniczył ks. Krzysztof Jaroszewski, proboszcz w Sońsku. Był apel pamięci, salwa honorowa i składanie kwiatów pod pomnikiem polskich żołnierzy walczących pod Sarnową Górą.

- Jest to ważne wydarzenie w naszej historii. Tu 98 lat temu przelewali krew nasi przodkowie – mówiła nam główna organizator uroczystości Marzena Ślubowska, wójt gminy Sońsk. - Jest to piękna lekcja historii, o której młode pokolenie, i starsi powspominają, a młodzi dowiedzą się, jak to kiedyś walczono. - Jesteśmy w miejscu szczególnym, miejscu gdzie w sierpniu 1920 r. oddziały polskie pod dowództwem gen. Franciszka Krajowskiego dały odpór armii bolszewickiej – korpusowi Gaj Chana. Był to element operacji nad Wkrą, równoległej do operacji znad Wieprza, która zaowocowała Cudem nad Wisłą i wielkim zwycięstwem pod Warszawą – komentował Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Przez kilka godzin trwał piknik militarny, na którym można było obejrzeć m.in. czołgi PT 91 Twardy i Leopard 2, wersja A oraz wyrzutnię rakiet Langusta i pokrzepić się pyszną wojskową grochówką.