Sierpecki zamek coraz bliżej

am

publikacja 14.08.2018 00:17

To miał być ostatni sezon wykopalisk, ale tegoroczne badania siedziby Prokopa Sieprskiego przyniosły kolejne pytania.

"Dni otwarte" na wykopaliskach w Sierpcu "Dni otwarte" na wykopaliskach w Sierpcu
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Badania archeologiczne są jak studnia bez dna, im głębiej drąży się temat, tym więcej intrygujących kwestii do wyjaśnienia się pojawia. - Jeden z moich kolegów archeologów z Poznania zwykł mówić, że "wykopaliska najlepiej byłoby skończyć w pierwszym roku badań, bo jeszcze wtedy się wszystko wie". Później pojawiają się nowe pytania, a część z nich niestety pozostaje bez odpowiedzi do końca - mówi dr Artur Różański z poznańskiego Uniwersytetu Adama Mickiewicza, który razem z Tomaszem Olszackim z Pracowni Archeologicznej "Trecento" w Łodzi kolejny sezon prowadzi prace wykopaliskowe w Sierpcu. Tu jednak nikt nie zamierza kończyć badań. Przeciwnie, archeolodzy planują wrócić tu za rok.

W ciągu 4 sezonów prac badawczych za rzeką Sierpienicą, naprzeciwko kościoła farnego, wykonano łącznie aż 46 wykopów, dzięki którym nie tylko potwierdziły się przypuszczenia co do istnienia zamku w Sierpcu, ale odkryto, jak ta budowla ewaluowała. Już w ubiegłym roku archeolodzy wskazywali na jej 3 fazy.

Pierwszą - gdy zamek składał się prawdopodobnie z dwukondygnacyjnej kamienicy od północy, z bramą wjazdową od wschodu i wieżą mieszkalno-obronną od zachodu, wraz z murami obronnymi. Fazą drugą - gdy powstało międzymurze wschodnie z budynkiem bramnym, a wieżę zamieniono na łaźnię z piecem hypocaustycznym. I fazą trzecią, już z 17 wieku, w której m.in. wzniesiono kamienicę zamkową z basztą.

- W tym roku pojawiło się parę nowych tematów - mówi Tomasz Olszacki. - Wiemy, że kamienica zamkowa, która stała przy północnej kurtynie zamku, sięgała aż do muru zachodniego. Był to naprawdę potężny gmach. Od strony rzeki Sierpienicy, czyli od strony zachodniej, odsłoniliśmy mur nowożytny z końca XVI i początku XVII wieku, przy pomocy którego wydzielono spore międzymurze zachodnie. Od tej samej strony odsłoniliśmy pozostałości po nasypie, który w czasach Prokopa Sieprskiego przylegał do muru obronnego, wzmacniając go od strony rzeczki. Imponujące są pozostałości konstrukcji drewnianych, licznych pali zachowanych w równych rzędach, na których umieszczono gliniasty i kamienny nasyp. Mamy również świetnie zachowany dziedziniec średniowiecznego zamku, wyłożony brukiem. Udało nam się także do końca rozpoznać budynek z XVII stulecia, dostawiony do wschodniego muru obronnego. Być może była to kuchnia - wyjaśnia archeolog z Łodzi.

W tym roku udało się także ustalić, że jedna z wież w tych zabudowaniach powstała w XIV wieku i związana jest z postacią Jaśka Pilika, pierwszego prywatnego właściciela Sierpca. - Ta informacja wynika nie tyle z naszych badań w ziemi, ile z badań laboratoryjnych. Znamy daty ścięcia drzew, które posłużyły do budowy tej wieży. Jest to 1385 r., co jednoznacznie pozwala łączyć tę wieżę obronną, mieszkalną z osobą Jaśka Pilika - dodaje T. Olszacki. Ostatnia faza zamku, to już czasy, gdy właścicielką była Anna z Potulickich, późniejsza ksieni w klasztorze benedyktynek w Sierpcu.

Łącznie ta rezydencja obejmowała obszar ok. 1500 m kw. O jej zasięgu i elementach opowiadali archeolodzy podczas "Zamkowych Dni Otwartych", które odbywały się w ten weekend. Można było odwiedzić miejsce prac, zobaczyć wydobyte artefakty, a przede wszystkim przyjrzeć się z bliska zawartości wykopów.

Jeśli ktoś spodziewał się zamku na miarę Malborka, mógł się rozczarować, ale archeolodzy przypominają, że do takich budowli prywatnych trzeba przyłożyć inną skalę. - Pamiętajmy, że na całym Mazowszu istniało ok. 10 obiektów, które określamy zamkami. Wśród nich są zamki prywatne, czyli budowane nie przez księcia, króla czy Kościół, ale przez prywatnych właścicieli, jak zamek w Szreńsku, zbudowany przez Feliksa Szreńskiego, i zamek sierpecki. Jeżeli spojrzymy na to w ten sposób i uwzględnimy jego powierzchnię, obecność wieży mieszkalno-obronnej, to zobaczymy, jak naprawdę duże było to przedsięwzięcie. Na pewno przerastało realne możliwości inwestora, o czym świadczą jego spore długi - zaznacza Tomasz Olszacki.

Jaka jest przyszłość odkrytego zamku w Sierpcu? Dr Artur Różański przypomina, że ten teren ma być włączony w program rewitalizacji. Są plany częściowego odtworzenia niektórych elementów. - Wiadomo, że na pewnych kształcie fundamentów można sobie zbudować wiele rozwiązań, ale my absolutnie nie mamy zamiaru budować jakichś "gargamelów architektonicznych" ani realizować własnej wizji, która nie miałaby nic wspólnego z rzeczywistością. Jednak pewne elementy, wzięte w kontekście architektury naszych ziem, można zrekonstruować. Najprościej byłoby zrekonstruować murowaną wieżę w kształcie przybliżonym do kwadratu wraz z jakimś elementem widokowym na dolinę rzeczki. Można też wyciągnąć chociażby mur obronny, by pokazać skalę tej budowli - mówi.

Badacze planują też wydanie publikacji, prawdopodobnie za dwa lata. Towarzyszyłaby jej wizualizacja kolejnych faz sierpeckiej rezydencji. Tymczasem kolejne odkrycia nad Sierpienicą przypominają o bogatej i wielkiej historii Sierpca, który przeżywał rozkwit na przełomie XIV i XV wieku i miał aż dwie budowle zamkowe należące do braci Sieprskich, w tym rezydencję naprzeciwko fary.