Jak umierają święci i dlaczego tak szybko odchodzą? Czego uczy nas po 450 latach śmierć młodzieńca z Rostkowa?
▲ Mozaika z płockiej katedry nad ołtarzem poświęconym głównemu patronowi diecezji.
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość
Jak to się dzieje, że młodemu Kostce wystarczyło tylko 18 lat, aby tak wiele przeżyć i po tak krótkim życiu być na wieki zapamiętanym? Aby nic po sobie materialnie nie zostawić, a zostać świętym? Tu naprawdę zawodzi ludzka logika, a sprawdza się ta Boża, że on „wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości” (Mdr 4,14-15). Umierał 15 sierpnia 1568 r. w upragnionym kolegium jezuickim, do którego przeszedł pieszo z Wiednia do Rzymu.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.