Drzewa pękały jak zapałki

Dawid Turowiecki

publikacja 22.06.2018 14:29

Ponad 130 interwencji odnotowali w czwartek na terenie powiatu płońskiego miejscowi strażacy w związku z potężną nawałnicą, jaka przeszła nad regionem.

Krajobraz po nawałnicy w Baboszewie Krajobraz po nawałnicy w Baboszewie
Dawid Turowiecki

Zastępy strażackie miały tamtego wieczoru pełne ręce roboty. Wzywane były przede wszystkim do usunięcia powalonych na drogi drzew oraz obłamanych konarów. Wspólnie z okolicznymi mieszkańcami strażacy ochotnicy zabezpieczali domy, z których huragan zdmuchnął dachy. Takich zdarzeń było na terenie powiatu ponad 20.

W samym Płońsku przejście kilkuminutowej burzy piaskowej wyrządziło wiele szkód na głównych ulicach miasta oraz w parkach, również w ogródku jordanowskim. Siła żywiołu była tak duża, że z korzeniami wyrywał kilkudziesięcioletnie drzewa. Przy ulicy Szkolnej na dach jadącego osobowego renault spadł duży kawał drzewa. Osobowym autem jechał 20-letni mieszkaniec powiatu mławskiego. Cudem uniknął poważniejszych obrażeń.

W Baboszewie, w okolicy, gdzie znajduje się kościół parafialny pw. św. Urbana, kilka rodzin straciło dach nad głową. Ucierpiała również tamtejsza organistówka, budynek parafialny, w którym znajdują się m.in. salki katechetyczne. Na miejscu obecny był ks. proboszcz Stanisław Gutowski, który mówił, że żywioł w jednej chwili spustoszył okolicę. Niektórzy fragmenty dachów, które zerwała wichura, odnajdywali wiele metrów dalej.

W Skarżynie w gminie Płońsk konieczne było tymczasowe przesiedlenie osób, których budynek nie nadawał się do mieszkania i zagrażał dla jego lokatorów. Na miejscu do późnych godzin wieczornych pracowały trzy jednostki straży pożarnej.