Tak walczyli wyklęci

Robert Bartosewicz

publikacja 03.06.2018 21:43

Pasjonaci historii przypomnieli, jak wyglądało w 1945 r. odbicie więźniów z siedziby Urzędu Bezpieczeństwa w Mławie.

Wśród rekonstruktorów nie mogło zabraknąć członków Grupy Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej Mława Wśród rekonstruktorów nie mogło zabraknąć członków Grupy Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej Mława
Robert Bartosewicz

Rekonstruktorzy spróbowali oddać klimat gwaru ulic mławskich z tamtych lat. Widzowie obserwowali zatem normalne życie toczące się na mławskiej ulicy Reymonta 73 lata temu. Były spacerujące rodziny i bawiące się dzieci. Później zainteresowani zobaczyli m.in. drastyczne sceny aresztowań, a potem samą akcję odbicia uwięzionych.

Według historycznych źródeł, grupa kilkunastu żołnierzy Armii Krajowej (m.in. Mieczysław Szczepkowski, Zacheusz Nowowiejski i Jan Radzikowski) zamierzała odbić swoich kolegów. Akcja została przeprowadzona nocą z 2 na 3 maja 1945 r. Sprzyjającą okolicznością było to, że wielu funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i Urzędu Bezpieczeństwa brało akurat udział w zabawie w lokalu "Lutnia" (dziś mieści się tam biblioteka publiczna i muzeum). Partyzanci uzbrojeni w broń ręczną i maszynową zajęli stanowiska w parku miejskim. Część z nich podszyła się pod funkcjonariuszy MO. Udało się odbić kilkudziesięciu więźniów. Jeden z AK-owców podczas akcji popełnił samobójstwo. Nie dał rady się obronić, gdyż na ul. Olsztyńskiej otoczyli go sowieccy żołnierze, którzy również brali udział w akcji pościgowej.

Po inscenizacji, przy ul. Reymonta 2, gdzie mieściła się siedziba Urzędu Bezpieczeństwa złożono kwiaty. Organizatorem przedsięwzięcia było Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej 79. Pułku Piechoty im. Lwa Sapiehy. W tym żywym teatrze zagrali również rekonstruktorzy z Grupy Rekonstrukcji Historycznej Ludności Cywilnej Mława.