Jak co roku 1 marca, z inicjatywy miejscowej Jednostki Strzeleckiej 1006 uroczyście obchodzony jest w Płońsku Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

To zimą 1947 roku, tuż przed przed amnestią, za murami płońskiego aresztu zostali rozstrzelani młodzi mieszkańcy ziemi płońskiej, żołnierze niezłomni: Zygmunt Ciarka, Bronisław Urbański i Marceli Gajewski. Do dziś ci żołnierze antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia nie mają swoich grobów.  

- Niedaleko stąd działał również Mirosław Dziemieszkiewicz ps. Rój. Pamiętajmy o tych wszystkich imionach i nazwiskach. Przypominajmy sobie o nich, mówmy o nich, żebyśmy nie wspominali tylko ogólnie żołnierzy wyklętych, ale byśmy przywoływali konkretnych ludzi i ich konkretne działania, które przyczyniły się do odzyskania przez Polskę niepodległości -  zwracał się do zebranych st. sierż. ZS Marek Sabalski.

- Przez wiele lat nie można było okazywać im wdzięczności za to, co zrobili dla ojczyzny. Nawet w rodzinach tych żołnierzy zakazano rozmawiać o nich. Dziś mamy już tę możliwość uhonorowania bohaterów - mówiła Teresa Kozera, wiceburmistrz Płońska.

Senator Jan Maria Jackowski dodawał: - To wielki dzień, że możemy dziś oddać hołd tym często bezimiennym bohaterom, którzy nie tylko byli prześladowani za życia, ale również później próbowano wykląć ich pamięć z naszych serc, z naszej świadomości i naszej historii. To oni doprowadzili nas do wielkiej niepodległości i ogromnej wartości, jaką jest ojczyzna.

Przed tablicą upamiętniającą ofiary walk okresu wojny i okupacji płońskie delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze.