Maturzystą się stajesz

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 26.01.2018 23:48

To było pierwsze podejście do egzaminu dojrzałości... na rekolekcjach.

Bp Piotr Libera spotkał się maturzystami diecezji płockiej odprawiającymi rekolekcje przed egzaminem dojrzałości Bp Piotr Libera spotkał się maturzystami diecezji płockiej odprawiającymi rekolekcje przed egzaminem dojrzałości
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

- Składam wam szczere gratulacje, nie dlatego, że jesteście już w klasie maturalnej, że za wami lata nauki zwieńczonej różnymi sukcesami, że zapewne z powodzeniem zdacie czekającą was maturę. Nie tego wam gratuluję, choć bez wątpienia są to sprawy bardzo ważne. Czego zatem dotyczą moje gratulacje? Waszej obecności, tutaj w płockiej "Studni", bo przyjechaliście, aby doświadczyć spotkania z Bogiem i pomyśleć o swojej przyszłości. I tego właśnie z całego serca wam gratuluję. Wasza obecność tutaj świadczy bowiem o wielkiej dojrzałości i autentycznej życiowej mądrości. Kiedy bowiem człowiek w swojej wędrówce staje na rozwidleniu dróg, zawsze powinien się zatrzymać i zastanowić, którą z nich wybrać, która będzie dla niego najlepsza, na której będzie szczęśliwy - mówił biskup do 62 tegorocznych maturzystów z różnych części diecezji, którzy przyjechali do Płocka na trzydniowe rekolekcje.

Biskup życzył młodzieży pasji życia, czyli takiego ognia w sercu, który rodzi gorliwość i odwagę w realizacji swojego powołania. W czasie Mszy św. mówił o św. Pawle Apostole i św. Stanisławie Kostce, którzy "poszli za głosem serca". – Obydwaj poszli za tym głosem i chociaż droga każdego z nich była trudna, bolesna, momentami obarczona cierpieniem, to obydwaj byli szczęśliwi. Drodzy młodzi przyjaciele! Każdy z nas chce być szczęśliwy. A szczęście to nic innego, jak odkrycie swojego powołania i jego realizacja - akcentował biskup. I dodał: - Niezależnie od tego, jakie pragnienia nosicie w swoim sercu, proszę was o jedno: miejcie odwagę realizować swoje pasje! Miejcie odwagę iść drogą swego powołania!

Na rekolekcjach była okazja, aby biskupowi zadać pytanie: jak sam odkrywał powołanie, jak długo to trwało, jak zareagowali koledzy i koleżanki. - Miałem iść na biologię, a wyszła z tego teologia - żartował biskup. Opowiadał o księżach, którzy pomogli mu w rozeznaniu powołania: poważni, rozmodleni przy ołtarzu, a w bezpośrednim kontakcie pełni dobroci, życzliwości i radośni. Dodał, że w czasach komuny "trzeba było się kryć z powołaniem", wręcz "wykradać świadectwo maturalne z sekretariatu szkoły, bo takie wtedy były czasy". - W rozeznawaniu powołania oparciem była dla mnie rodzina, moi najbliżsi. Klimat domu rodzinnego, wiara w codzienności i ciężka praca umacniały mnie w takim wyborze. Moi koledzy dopiero później dowiedzieli się, że wstąpiłem do seminarium. Nie mogłem im tego wcześniej powiedzieć, ale przyjęli to ze zrozumieniem i życzliwością. Do dziś utrzymujemy kontakty i czasami spotykamy się - opowiadał bp Piotr.

- Przyjechałam na rekolekcje, aby prosić Jezusa, by pomógł mi w zdaniu matury. Wiem, że to jest właśnie taki czas i moment w moim życiu, gdy potrzebuję szczególnie Jego pomocy, światła i mądrości - zwierza się Marlena z Przasnysza. - Przyjechałam, aby nabrać sił i prosić o wytrwałość w nauce i pracy. Tego przed maturą szczególnie mi potrzeba. Mam wątpliwości, ale właśnie w takiej chwili wierzę, że te rekolekcje są mi bardzo potrzebne. Liczę, że tu nabiorę sił i optymizmu. Czuję tu spokój, znajduję głębszą motywację, aby w życiu tak łatwo się nie poddawać - dodaje Karolina z Nasielska, również uczestnicząca w rekolekcjach, które odbyły się w Młodzieżowym Centrum Edukacyjno-Wychowawczym "Studnia" w Płocku.