Płońskie Palmiry

Dawid Turowiecki

publikacja 20.01.2018 11:49

Pamięć o pomordowanych na Piaskach przez Niemców Polakach staje się ważną lekcją historii na młodego pokolenia płońszczan.

Uroczystościom upamiętniajacym 73. rocznicę zbrodni dokonanej przez Niemców na Piaskach towarzyszyły poczty sztandarowe Uroczystościom upamiętniajacym 73. rocznicę zbrodni dokonanej przez Niemców na Piaskach towarzyszyły poczty sztandarowe
Dawid Turowiecki

Jak co roku delegacje z płońskich szkół, w tym klasy mundurowe, przedstawiciele parlamentu i samorządu, kombatanci oraz mieszkańcy oddali hołd 78 ofiarom bestialsko zamordowanym przez Niemców w styczniu 1945, tuż przed opuszczeniem przez Niemców Płońska.

Zginęli wtedy w większości ludzie młodzi lub bardzo młodzi, walczący o niepodległą Polskę, żołnierze Armii Krajowej, więźniowie polityczni, synowie, mężowie i ojcowie, których śmierć nawet z punktu widzenia militarnego nie miała już uzasadnienia. Niemcy zabijali ich z zimną krwią, strzałami w tył głowy. Spadali prosto do dołu, nie wszyscy ginęli od razu.

Teraz uroczystości na Piaskach, miejscu kaźni zgotowanej przez niemieckich oprawców, przypominają rokrocznie, szczególnie młodemu pokoleniu, o tych tragicznych wydarzeniach.

- Funkcjonująca w płońskim obiegu społecznym nazwa Piaski jest niczym innym jak nieustannym przypominaniem, że wcześniej toczyły się tu zwykłe ludzkie sprawy. Kto mógł wówczas pomyśleć, że wybuchnie wojna, a doły tu powstałe po wybraniu piasku zostaną przez Niemców zamienione w grób – mówiła podczas czwartkowych rocznicowych uroczystości Mirosława Krysiak, kierownik Pracowni Dokumentacji Dziejów Miasta Płońska, która przez lat zbierała wspomnienia świadków tamtej zbrodni.

- Dziś wiedzę o tamtych wydarzeniach mamy nieporównywalnie większą, aniżeli przed rokiem ‘89. Inna jest też jakość tej pamięci. Wówczas pamięć o tym co się stało obecna była głównie w domach dotkniętych tą zbrodnią, w obiegu oficjalnym mordu tego właściwie nie było – kontynuowała. - Od niepamięci miejsce to ratowali okoliczni mieszkańcy, otaczając je opieką. Ustawili krzyż i wyszli z inicjatywą postawienia pomnika. Mimo zakazu, przychodzili w to miejsce. Wiedza o tych wydarzeniach przechodziła z ust do ust, wyrosła na ludzkim bólu, tęsknocie i serdecznych wspomnieniach z dawnych lat. Czas na szukanie wiedzy dotąd publicznie niedostępnej przyszedł dopiero bez mała pół wieku później po zbrodni. Dzięki decyzjom miejskich władz stworzone zostały warunki do kwerend źródłowych, osobowych i instytucjonalnych oraz wszelkiego rodzaju poszukiwać. Ludzie, którzy tu zginęli, zaczęli powracać do społecznej świadomości – dodawała Mirosława Krysiak.

W swoim wystąpieniu burmistrz Płońska Andrzej Pietrasik mówił o potrzebie przywracania pamięci, ale też pojednania i wzajemnego zrozumienia, przywołując list biskupów polskich do niemieckich z 1965, uważany za jeden z najważniejszych etapów pojednania polsko-niemieckiego po II wojnie światowej.

Modlitwę w intencji pomordowanych odmówił ks. Tomasz Markowicz, proboszcz parafii pw. św. Ojca Pio w Płońsku. Pod pomnikiem upamiętniającym ofiary zbrodni na Piaskach płońszczanie złożyli wiązanki kwiatów i zapalili znicze.