Ewangelia bez warunków wstępnych

Agnieszka Otłowska Agnieszka Otłowska

publikacja 14.01.2018 23:59

Znany dziennikarz, pisarz i publicysta katolicki Szymon Hołownia był gościem spotkania "Spójrz Mu w oczy" w parafii bł. Biskupów Męczenników w Ciechanowie.

Ewangelia bez warunków wstępnych Ciechanów, 14.01.2018. Szymon Hołownia, gościem spotkania "Spójrz mu w oczy" w parafii Błogosławionych Biskupów Męczenników Agnieszka Otłowska /Foto Gość

- Chrześcijanin ma dawać nadzieję, a nie zwiększać poziom lęku. Ludzie chodzili za Chrystusem nie dlatego, że ich straszył, albo dlatego, że stawiał im nowe wymagania. Oni widzieli w Nim człowieka, z którym dobrze było być, który nie zaczynał od odpowiedzi, a od pytań, nie od oceny, a od troski. Który nie zaczynał od wymagań, a od pełnego bezwarunkowej miłości spojrzenia albo od zjedzenia z nimi kolacji - mówił w czasie spotkania publicysta.

Dziennikarz zwrócił uwagę, że około 80 proc. problemów, które mają dziś ludzie z Kościołem, bierze się stąd, że ktoś im wmówił, że na miłość Boga trzeba sobie zasłużyć dobrym postępowaniem. I to ich spina, sprawia, że odchodzą zasmuceni. - Bóg nie stawia warunków wstępnych. Nie mówi: będę cię kochał, jeśli pójdziesz do spowiedzi. Jeśli nie pójdziesz, też cię będzie kochał - wyliczał dziennikarz.

- Najpierw zachwyć się Bogiem, a to doprowadzi cię do szczerej spowiedzi, bo biorącej się z rosnącego pragnienia, żeby być jak najbliżej z Kimś tak zachwycającym. Modlitwa, jak mówi Ewangelia, ma być wytrwała. Ja staram się codziennie być na Eucharystii i czytam Pismo Święte. Bo łaska Boża może działać tylko w świecie realnym, a nie wykreowanym przeze mnie. Jeśli ja mam tej łaski doświadczyć, to Jezus mi ją da tylko w świecie realnym - mówił Hołownia.

- Jeśli komuś nie odpowiada chrześcijaństwo, jeśli ktoś chce żyć po swojemu, to niech idzie, gdzie mu pasuje. Czy Jezus będzie biegał za wszystkimi? Czy prosił, żeby szli za Nim ci, którzy tego nie chcieli? Dlatego i my mamy robić swoje: żyć Ewangelią i nie oglądać się na innych. Nie wystarczy mówić o Ewangelii, ale żyć Ewangelią - mówił S. Hołownia. Zachęcał, by w sposób dojrzały i odpowiedzialny dbać i rozwijać swoją wiarę. Przekonywał, że skoro Bóg złożył nam w Piśmie Świętym obietnice, Jego żywe Słowo, to tak się stanie. To Jego słowo, a nie moje. Nie są to wymysły czy sugestie, ale Jego słowo. - Skoro On to powiedział, to znaczy, że tak się stanie. Mamy oddychać Ewangelią, karmić się nią, odpoczywać w niej. Ona jest życiem, a nie wykładem jakichś prawd - powiedział Hołownia.

Od spotkania z Szymonem Hołownią powrócił do Ciechanowa cykl spotkań "Spójrz Mu w oczy". - Nie wiem jeszcze, czy cykl wróci na stałe, bo wszystko zależy od proboszcza parafii Błogosławionych Biskupów Męczenników. Natomiast powrót do tych spotkań ma swoje źródło w ożywieniu tej parafii. Kilka lat temu takie spotkania cieszyły się sporą frekwencją - mówi współorganizator spotkania, ks. Maciej Szostak.