O takich ludziach się nie zapomina

Wojciech Ostrowski

publikacja 19.11.2017 23:58

Podczas Przasnyskich Zaduszek przypomniano postacie zmarłych w ostatnich latach zasłużonych osób.

Spotkanie poprowadził regionalista Jan Chmielewski Spotkanie poprowadził regionalista Jan Chmielewski
Wojciech Ostrowski

Spotkanie w Klubie Otwartego Umysłu Miejskiego Domu Kultury zostało zorganizowane przez Grupę Historyczno-Literacką "Styl". Jak wyjaśniał prowadzący je regionalista Jan Chmielewski, wybór tych a nie innych osób miał charakter subiektywny. Znaleźli się wśród nich ludzie, którzy w różny sposób zasłużyli się dla Przasnysza i regionu. Każdemu z nich poświęcono krótkie wspomnienie oraz wiersz. Pamięć i hołd zmarłym symbolizowało osiem kolejno zapalanych zniczy.

Przasnyskie Zaduszki rozpoczęły się od przywołania zasłużonego regionalisty, dziennikarza i publicysty, Mariusza Bondarczuka, po którym przypomniano matematyka, szachistę i poetę, Mieczysława Stusińskiego, artystę plastyka, Romana Wierzbickiego, sinologa i prawnika, Ewę Kwiatkowską, angażujące się społecznie Izabelę Maćkowską i Krystynę Grotkowską. Zmarłego w tym roku prezesa Grupy Rekonstrukcji Historycznej 14 Pułk Strzelców Syberyjskich Mariusza Łyszkowskiego wspominał jego przyjaciel i następca Mariusz Maciaszczyk, któremu towarzyszyli inni członkowie grupy. - O takich ludziach jak Mariusz nie zapomina się – uważa M. Maciaszczyk. Przywołano też postać Ireny Kotowicz-Borowy, kierowniczki Działu Etnograficznego w Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie, członka rady redakcyjnej "Rocznika Przasnyskiego" oraz organizatorkę przeglądów przebierańców zapustnych, które kilkakrotnie odbywały się w miejscowościach powiatu przasnyskiego.

– Każda z tych osób zasługuje na własny, poświęcony tylko jej wieczór wspomnień – zauważył J. Chmielewski. - Nasza liczna tu obecność najlepiej świadczy o tym, jak ważnymi byli ludźmi i że warto o nich pamiętać – dodał dyrektor MDK, Krzysztof Gadomski. Spotkanie ubarwiła muzyka instrumentalna w wykonaniu braci Michała i Tomasza Kaszubowskich oraz Łukasza Motyki.