Z Rostkowa do... nieba

ks. Waldemar Turek


|

Gość Płocki 45/2017

publikacja 09.11.2017 00:00

Co Rzym mówi o naszym patronie św. Stanisławie Kostce?

Pielgrzymi z parafii Solec k. Gostynina nawiedzili niedawno kościół św. Andrzeja na Kwirynale i miejsce śmierci św. Stanisława Kostki. Pielgrzymi z parafii Solec k. Gostynina nawiedzili niedawno kościół św. Andrzeja na Kwirynale i miejsce śmierci św. Stanisława Kostki.
archiwum ks. Sławomira Buńskowskiego

Dla starszego pokolenia 13 listopada jest dniem liturgicznego wspomnienia świętego z Rostkowa, patrona Polski, dzieci i młodzieży. Korzystamy z tej okazji, aby iść po jego rzymskich śladach, zajrzeć do starych dokumentów i do miejsc, gdzie dopełniło się jego krótkie, święte życie.


Święci piszą


Dokładnie 450 lat temu, 25 października 1567 roku, Stanisław, po swej niemal trzymiesięcznej pielgrzymce z Wiednia przez Augsburg i Dylingę przybył do Rzymu i zapukał do furty klasztornej jezuitów. I choć jego rzymski etap życia trwał niespełna 10 miesięcy, ślady świętości są tam niezatarte. Trzeba ich szukać na Kwirynale. W archiwach jezuickich są przechowywane m.in. oryginały krótkich pism podpisanych osobiście przez św. Stanisława Kostkę, natomiast w watykańskich, w Kongregacji ds. Świętych, odnaleźć można teksty, wśród których znajdują się autentyczne pisma królów polskich, kierowane do papieży w różnych kwestiach związanych z naszym świętym.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.