Lubią ten zaduszkowy klimat

Dawid Turowiecki

publikacja 01.11.2017 23:33

Już po raz dwunasty Szkoła Muzyki i Tańca "Nutka", Miejska Biblioteka Publiczna oraz Miejskie Centrum Kultury w Płońsku zorganizowały autorskie widowisko "Pamięć za serce".

- Musimy uczyć się od tych, którzy byli przed nami, którzy szli cały czas do przodu. Przemijanie jest drogą do konkretnej rzeczywistości - mówił w czasie zaduszkowego spotkania ks. Robert Kępczyński. - Musimy uczyć się od tych, którzy byli przed nami, którzy szli cały czas do przodu. Przemijanie jest drogą do konkretnej rzeczywistości - mówił w czasie zaduszkowego spotkania ks. Robert Kępczyński.
Dawid Turowiecki

- Mimo że impreza jest cykliczna, to zawsze proponujemy widowni nowy repertuar – mówi Marzena Kunicka, która dyryguje płońską "Nutką". - To miłe usłyszeć w tych czasach od młodych ludzi, że bardzo lubią ten zaduszkowy klimat, ten nastrój i te trudne utwory, który słyszymy ze sceny – dodaje. - Tyle dookoła na co dzień szarości, smutku, więc trzeba chociaż spróbować spojrzeć optymistycznie na ten ciągle zaganiany świat, w którym ludzie nie mają dla siebie czasu. Życie zatacza koło, to normalne – ktoś odchodzi, ktoś się rodzi. Życie płynie dalej, ale dzisiejsze przesłanie muzyczne wskazuje, aby zastanowić się nad sobą, kiedy coraz mniej w nas człowieczeństwa, kiedy wszystko zostało przewartościowane. Będzie refleksyjnie, ale nie depresyjnie – dodaje, nawiązując do finałowej piosenki Grechuty "Świecie nasz".

Zaduszkowy koncert w sali kina oparty był na wybranych wątkach historii regionu. Nie zabrakło wspomnień, gawęd, garści poezji, piosenek w nowoczesnych aranżacjach, czy też nastrojowego tańca. Zabiegano przede wszystkim o pamięć.

- Nie zapominajmy o tym, co najważniejsze w naszym życiu – o pamięci – o tym że pamięć buduje to, co jest potem – wskazywał ksiądz poeta Robert Kępczyński, wikariusz z parafii pw. św. M. Kolbego w Płońsku. - Jeżeli chcemy dotknąć radości, to trzeba potraktować to przemijanie w sposób dobry, trzeba je przyjąć. Nie patrzeć na to, co jest zniszczeniem, co jest przygodne, ale patrzeć na cel, które jest dalej i wtedy to nasze pozorne przemijanie będzie wiodło do konkretnych spraw, do konkretnych rzeczywistości życiowych – tłumaczył duchowny. - To, co robię, to jak mijam swoje sprawy, moje życie, to jest ważne, ale serce, wzrok i umysł muszę mieć utkwiony gdzieś dalej. Jezus mówi o sobie, że jest drogą, drogą, która się nie kończy, a wiedzie dalej. Trzeba przestać się bać tego, co przemija, jak również tego, co zostawili nasi przodkowie – kontynuował ks. Robert. - Trzeba wejść w nasze myśli i zobaczyć, że ja tworzę nową drogę, że ja idę dalej, że to co jest z bramą życia i śmierci to jest najwspanialsza przygoda. Nie ma się czego bać – powtarzał. - Musimy uczyć się od tych, którzy byli przed nami, którzy szli cały czas do przodu. Przemijanie jest drogą do konkretnej rzeczywistości.

Gościem specjalnym wydarzenia był aktor Stanisław Górka, a swoimi rozważaniami z kręgu literacko-historycznego podzielili się m.in. prof. dr hab. Radosław Lolo, rodowity płońszczanin mieszkający dziś w Dubaju, poeta Ryszard Pytlak, historyk dr Arkadiusz Barański oraz przedstawiciele Jednostki Strzeleckiej 1006 Płońsk.