Droga do męczennika

red.

publikacja 20.10.2017 22:43

Wciąż trwa pielgrzymowanie z Płocka do miejsca męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki we Włocławku.

Mszy św. przewodniczył ks. prof. Ireneusz Mroczkowski Mszy św. przewodniczył ks. prof. Ireneusz Mroczkowski
Archiwum Walerii Gordienko

Tradycja wieczornej modlitwy za ojczyznę u św. Jana Chrzciciela w Płocku, a później Różaniec na tamie we Włocławku to już 30-letni zwyczaj, który wiernie podtrzymuje Klub Inteligencji Katolickiej.

W tym roku Mszy św. przewodniczył ks. prof. Ireneusz Mroczkowski, a kazanie wygłosił ks. kan. Henryk Lipka, proboszcz parafii św. Andrzeja Apostoła w Brwilnie k. Płocka. Co ciekawe, ci dwaj duchowni, podobnie jak ks. Jerzy, przeszli jako klerycy służbę wojskową w jednostce w Bartoszycach.

- Chociaż jestem księdzem od 42 już lat, przyznam się, że ze wzruszeniem i nieśmiałością staję tu dziś. Spotkanie z tobą, księże Jerzy, zawsze dziwnie na mnie działa. Byłeś przecież jednym z nas: klerykiem, żołnierzem, kapłanem, powiernikiem ludzkich serc, a jednocześnie obrońcą wartości chrześcijańskich i ogólnoludzkich - mówił ks. Lipka.

- Był rok 1968. Razem z obecnym tu ks. Mroczkowskim stanęliśmy na bartoszyckiej ziemi, w jednostce wojskowej 4413. Pamiętam pierwszą zbiórkę, kiedy kaprale prowadzili nas na obiad. Na tablicy dotyczącej wojskowego wyszkolenia czytałem nazwiska byłych żołnierzy. Jedno z nich brzmiało: "Popiełuszko". Nosił inne imię, które zmienił dopiero w seminarium. Gdy po jego śmierci ponownie przyjechaliśmy do Bartoszyc, odczuliśmy, że jego obecność jako kleryka, jako żołnierza w tej naszej jednostce była dla władz niewygodna. Przed naszym blokiem ustawiono taki dziwny kamień, przywieziony gdzieś ze starego cmentarza protestanckiego (widniały na nim jeszcze gotyckie litery w języku niemieckim). Na kamieniu napisano: "Wzorowemu żołnierzowi Popiełuszce". Kiedy poszliśmy do naszego bloku, byliśmy zdumieni jeszcze bardziej, bo zobaczyliśmy napis pamiątkowy o treści: "Zginął śmiercią tragiczną". Pytaliśmy: "Czy zginął w wypadku samochodowym? Czy jakaś gałąź na głowę mu spadła?". Właśnie tak trudno, po jego zabójstwie, przeciskała się prawda o jego zamordowaniu w miejscu pełnienia przez niego służby wojskowej. Dopiero po beatyfikacji na początku alei Wojska Polskiego ustawiono taki prawdziwy, czcigodny pomnik, poświęcony bł. ks. Jerzemu Popiełuszce - opowiadał ks. Henryk.

- Jeden z nas, a jednak inny... "Dlatego też powiedziała Mądrość Boża: Poślę do nich proroków i apostołów, a z nich niektórych zabiją i prześladować będą". Tak, byłeś inny, ponieważ na tobie spełniły się słowa Chrystusa. To może zabrzmi nieco dziwnie, ale ani nauczanie, ani kazania, ani postawa ks. Jerzego nie były w jakikolwiek sposób oryginalne, odbiegające od ogólnego nauczania Kościoła. Nie. Ks. Jerzy z wielką wiarą i pokorą przypominał, jak przed tysiącami lat, że jedyną drogą prowadzącą do zbawienia jest Jezus Chrystus, Jego Ewangelia - Dobra Nowina. To tyle i może aż tyle - mówił ks. Lipka.

- Nasz dzisiejszy patron tę drogę wskazywał i sam ją przeżył. W trudnych czasach upodlenia człowieka i walki z Bogiem zawsze stawał w obronie słabych, pokrzywdzonych, najuboższych, prześladowanych. W świecie wszechobecnego kłamstwa miał odwagę głosić prawdę, że jedyną nadzieją człowieka jest Jezus Chrystus. A zadaniem chrześcijanina jest Go naśladować i zło dobrem zwyciężać. I dlatego ks. Józef Tischner powiedział przy jego grobie w roku 1988: "Dzięki tej niezwykłej zdolności człowieka pośród tysięcy niesprawiedliwych może pojawić się jeden sprawiedliwy, pośród tysięcy kłamców może pojawić się jeden prawdomówny. A w samym środku Oświęcimia może pojawić się o. Maksymilian. I ks. Jerzy odkrył przed nami tę niezwykłą moc człowieka. Odkryciem swoim trafił on w istotę polskich potrzeb. Odpowiedzią na politykę, która nie ma względu na moralność, mogła być jedynie moralność, która nie ma względu na politykę. Ks. Jerzy był głuchy i ślepy na dobre rady polityków. Ale jego ślepota okazała się niezwykłą dalekowzrocznością". Słowa Ewangelii są dobrą odpowiedzią na pytania do ks. Popiełuszki, bo od ciebie - od człowieka zależy dobro czy zło. To od ciebie - człowieka zależy, jak odpowiesz na zło: złem czy dobrem? Od ciebie - od człowieka zależy, czy ze zła wyprowadzisz dobro... - mówił w kazaniu ks. kan. Lipka.

Po Mszy św. wyruszono do Włocławka, aby na tamie złożyć kwiaty i zapalić znicze, a wędrując następnie do krzyża papieskiego, modlić się w intencji ojczyzny na Różańcu.