Szukajmy trwałego oparcia

Agnieszka Małecka

|

Gość Płocki 38/2017

publikacja 21.09.2017 00:00

Ks. Zbigniew Kaniecki, diecezjalny duszpasterz trzeźwości, mówi o misji Kościoła, Narodowym Kongresie Trzeźwości i potrzebie zmiany mentalności.

Ks. Zbigniew Kaniecki, konsultor w Zespole ds. Apostolstwa Trzeźwości przy KEP, jest wielkim orędownikiem dzieła sługi Bożego Matta Talbota, nawróconego irlandzkiego alkoholika (na zdjęciu: z fragmentem trumny Talbota). Ks. Zbigniew Kaniecki, konsultor w Zespole ds. Apostolstwa Trzeźwości przy KEP, jest wielkim orędownikiem dzieła sługi Bożego Matta Talbota, nawróconego irlandzkiego alkoholika (na zdjęciu: z fragmentem trumny Talbota).
Agnieszka Małecka /Foto Gość

Agnieszka Małecka: Czy Kościół nie przegrywa batalii o trzeźwość?

Ks. Zbigniew Kaniecki: Kościół ma swoją misję do wykonania, a często wiele osób ocenia go za działalność niekościelną, czyli za to wszystko, co należy do kompetencji lecznic czy urzędów. Mówi się więc, że pijących przybywa tylu a tylu, alkoholików jest tylu a tylu, ale Kościół niewiele może zrobić w kwestii lecznictwa, natomiast istotą jego misji jest prowadzić do zbawienia. Uważam, że dzisiaj nie ma potrzeby ciągle przytaczać statystyk, bo te dane ludzie dobrze znają. Trzeba mówić o trzeźwości w kontekście zbawienia, bo często ludzie nie rozumieją, że sprawa trzeźwości, to również sprawa religijna, nie tylko samego niepicia. Nie ma wątpliwości, że każdy z nas umrze, więc musimy mieć zawsze przed oczami nasz ostateczny cel. Dzisiaj na konferencjach poświęconych tym sprawom, do głosu dochodzą najczęściej instytucje, urzędnicy, a mało mówi się o misji Kościoła. Przypomnijmy, że za czasów o. Benignusa Sosnowskiego w Zakroczmiu organizowano wielokrotnie konferencje typowo kościelne, na których przekazywano mnóstwo wskazówek katechetycznych i pastoralnych.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.