Pielgrzymką wciąż żyjemy

ks. Włodzimierz Piętka ks. Włodzimierz Piętka

publikacja 18.08.2017 16:53

W oczach i gestach pielgrzymów szukamy znaków niewidzialnej łaski. Zapraszamy do dzielenia się świadectwem i do naszych galerii pielgrzymkowych portretów.

Nawet najmłodszym pielgrzymom nie zabrakło entuzjazmu w długiej drodze do Częstochowy Nawet najmłodszym pielgrzymom nie zabrakło entuzjazmu w długiej drodze do Częstochowy
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

Przed jasnogórskimi pątnikami jest teraz czas na odkrywanie owoców i dziękczynienie za 9-dniowe rekolekcje w drodze. Przypomnijmy tu choćby intencję grupy pokutnej, która w miniony piątek zawiązała się na pielgrzymce i modliła się, aby nie narzekać i za wszystko dziękować.

Już sama pielgrzymka była łaską. Dzielił się z nami Paweł Zdziarski z grupy białej, że w drodze do Częstochowy otrzymał światło do rozeznania, co ma robić w życiu. - To wyjątkowy dla mnie czas, bo idę z innymi, w wielkiej wspólnocie, a jednocześnie mam dużo czasu, by przemyśleć i przemodlić wiele moich osobistych spraw. Na pielgrzymce są do tego dobry klimat i wspólnota ludzi, która mnie wspiera - mówi Paweł.

Dla Moniki i Renaty Poborczyk piękno pielgrzymki polega na powrocie do tego, co proste, szczere i autentyczne. - Każdy uśmiech, pozdrowienie, dobry uczynek mają wielką wartość. W codziennym życiu nawet nad tym się nie zastanawiamy, ile dobra nas otacza. Na pielgrzymce odkrywamy to na nowo - mówią.

Pani Maria z Obrytego przez całą pielgrzymkę miała na szyi widoczny krzyż, a obok niego zdjęcie wnuczki. - Jest chora, ale ja wiem, że Pan Bóg obdarzy ją łaską i nas umocni - mówiła z przekonaniem. Jak się później okazało, wnuczka czekała na nią w Częstochowie i razem weszły na Jasną Górę.

Pani Dorocie z Obrytego pielgrzymka kojarzy się z młodością. Chodziła na nią, gdy miała kilkanaście lat, a teraz, po długiej przerwie - po 25 latach, powróciła na szlak. - Dla mnie pielgrzymka jest oczyszczeniem, bo tyle spraw nagromadziło się w moich myślach i w sercu, że po prostu musiałam wrócić na ten szlak - wyznała.

Pani Elżbieta z Żałego 36 lat temu wyszła za mąż. - Dla mnie więc ta 36. pielgrzymka jest odliczaniem lat mojego małżeństwa. Modlę się za męża i dzieci, za całą rodzinę - mówi wieloletnia pątniczka na Jasną Górę z grupy brązowej.

- Chodzili na pielgrzymkę moi rodzice, więc i ja postanowiłam wybrać się w tym roku po raz pierwszy. Chcę rozeznać i przemodlić, co powinnam robić po maturze - dodaje Agnieszka z grupy złotej.

Zachęcamy pielgrzymów do dzielenia się świadectwem z przeżytej pielgrzymki na łamach "Gościa Płockiego". Czekamy na Wasze maile do 26 sierpnia pod adresem: plock@gosc.pl.